Nowe homologacje bardzo cieszą spółkę Litex Motors, która jest współwłaścicielem bułgarskiej fabryki GWM. Te modele trafią na linie produkcyjne pod koniec 2013 roku, natomiast już w lutym rozpocznie się montaż Voleexa C10, a pod koniec roku pickupa Steed i terenowego Havala. Wcześniej europejską homologację otrzymały modele Florid, Coolbear, Haval i Wingle.

Litex Motors inwestuje wiele środków na reklamę chińskich modeli. Bułgarska spółka rozpoczęła m.in. innoacyjne prezentacje Voleexa C10 w szklanych sześcianach oraz wzorem zachodnich koncernów postawiła na celebrytów. O wizerunek GWM dbać będzie najsłynniejszy piłkarz tego kraju, czyli Christo Stoiczkow. Reklamy telewizyjne i liczne kampanie promujące azjatycką markę, mają przyczynić się od osiągnięcia sprzedaży 2 tys. aut w 2012 roku i to tylko na rynku lokalnym.

Nie ma jeszcze prognoz dotyczących kolejnych lat, ale firma bardzo liczy na dużą popularność sedana Voleex C30. To najbezpieczniejszy jak do tej pory model GWM, który przez pierwsze 17 miesięcy znalazł w Chinach ponad 200 tys. klientów. Model C20R jest odpowiedzią na coraz popularniejsze crossovery i podobnie jak konkurenci będzie oferowany z napędem na cztery koła. Być może zyska większą popularność w krajach Europy Zachodniej.

Bułgaria nie ma wielu doświadczeń w produkcji aut, dlatego informacja o chińskiej inwestycji cieszy się sporym zainteresowaniem lokalnych mediów. Wcześniej, pod koniec lat 60, w Bułgarii wytwarzane były modele marek Fiat i Renault. W czasach komunizmu, lata 1967-1998, to okres produkcji rosyjskiego Moskwicza. Ostatnim producentem był Rover, który miał tu swoją halę montażową w latach 1995-1996. Po 15 latach przerwy, Bułgaria ma więc niepowtarzalną szansę aby na stałe powrócić na motoryzacyjną mapę Europy.