Wymiarami H3 przypomina bardziej auta europejskie (jest krótsze od H2 o 43 cm). Nawet średnica zawracania (niecałe 11 m) bardziej kojarzy się z pojazdami ze Starego Kontynentu niż z autami amerykańskimi. Wnętrze samochodu z malutkimi szybami oferuje zadowalającą ilość miejsca, ale o wielkości znanej z VW Touarega czy Mercedesa klasy M nie ma mowy. Z tyłu siedzisko jest stanowczo za krótkie. Dzięki jednoczęściowym drzwiom dostęp do bagażnika jest dobry, ale cięższe przedmioty muszą zostać najpierw przerzucone przez wysoki próg załadunkowy. Na asfaltowych drogach H3 nie może ukryć swojego technicznego pochodzenia - tłumienie nierówności jest nie najlepsze, układ kierowniczy mało precyzyjny. Podczas szybkiego pokonywania zakrętów duże opony H3 piszczą, a cała karoseria mocno się wychyla. Ale bez obaw - w wersji z automatyczną skrzynią biegów standardowo montowany jest system StabiliTrac (ESP). 5-cylindrowy silnik stara się jak może, by zapewnić autu odpowiednie osiągi, ale "automat" z długimi przełożeniami nie jest dla niego odpowiednim partnerem. Przy dynamiczniejszej jeździe przekładnia ma także tendencje do nieprzyjemnego szarpania. "Środowiskiem życia" H3 jest zdecydowanie teren. Duże koła, tylny most ze 100-procentową blokadą mechanizmu różnicowego i ekstremalnie krótkie przełożenie terenowe (4,03:1) sprawiają, że poza drogą auto radzi sobie świetnie. Nie bez znaczenia są także właściwości nadwozia - krótkie zwisy i ochronne płyty przy podwoziu pomagające prześlizgnąć się w terenie. W Polsce Hummer nie będzie oficjalnie oferowany. Jeśli ktoś życzy sobie H3, musi udać się do Niemiec, gdzie tworzy się właśnie GM-owskie przedstawicielstwo firmy. Sprzedaż od późnej jesieni. Podstawowa wersja ma kosztować ok. 40 tys. euro.
Kompaktowe H3
Techniczna baza dla H3 została zapożyczona od Chevroleta Colorado - pikapa, od którego przejęto silnik, ramę i sztywną tylną oś ze wzdłużnymi, piórowymi resorami. Stały napęd 4x4 ze sterowanym elektronicznie, lamelkowym sprzęgłem pochodzi od chevroletowskiego SUV-a - TrailBlazera.