Logo
WiadomościAktualnościKraksa na starcie

Kraksa na starcie

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Do sporych emocji doszło zaraz po starcie. W wyniku kolizji zostało wyeliminowanych trzech kierowców z czołówki mistrzostw.

Kraksa na starcie
Auto Świat
Kraksa na starcie

Prowadzenie w wyścigu objął Juan Pablo Montoya, który wystartował z pole position. Rubensa Barrichello ruszającego z drugiego rzędu usiłował z lewej strony wyprzedzić Kimi Räikkönen. Z prawej strony Brazylijczykowi zajechał drogę Ralf Schumacher, który nieco spóźnił start. Doszło do kolizji trzech pojazdów, - największe szkody odniósł McLaren Räikkönena, który rozbił się o barierę ochronną. Dla całej trójki wyścig zakończył się już na pierwszym zakręcie. Rubens Barrichello i Ralf Schumacher z uszkodzonymi autami zjechali do boksów. Po wyścigu o Grand Prix Niemiec winnym spowodowania tego wypadku został uznany kierowca Williamsa. Wyznaczono mu też regulaminową karę. W następnych zawodach, czyli w Grand Prix Węgier, Ralf Schumacher zostanie przesunięty na polu startowym do tyłu o 10 miejsc w stosunku do pozycji, jaką wywalczy w kwalifikacjach.To jeszcze nie był koniec dramatycznych zdarzeń na pierwszym zakręcie. Z zawodów wycofali się także po kolizji Ralph Firman i Heinz-Harald Frentzen. Natomiast Brytyjczyk Justin Wilson, po raz pierwszy prowadzący Jaguara, po uderzeniu w tył BAR-a Jacques'a Villeneuve'a jeszcze przez kilka okrążeń usiłował się ścigać. W końcu jednak zmuszony był wycofać się z rywalizacji.Po tych kolizjach na torze Hockenheimring wyjechał safety car. Po czterech okrążeniach jazdy za pojazdem sędziowskim wyścig rozpoczął się na nowo. Juan Pablo Montoya prowadzący stawkę kierowców szybko uzyskał nad resztą sporą przewagę. Za Kolumbijczykiem jechali Jarno Trulli, Fernando Alonso, Michael Schumacher, Mark Webber oraz David Coulthard.Pierwsza sesja pit stopów nie wprowadziła poważniejszych zmian w klasyfikacji wyścigu. Podczas 31. okrążenia Fernando Alonso pojechał zbyt szeroko, na chwilę wypadł na pobocze toru. Skorzystał na tym Michael Schumacher, który przedarł się na trzecią pozycję przed Hiszpana.Druga tura zjazdów do boksów przyniosła sukces Davidowi Coulthardowi. Szkot dzięki doskonale obranemu momentowi na pit stop i szybkiej obsłudze znalazł się również przed Fernandem Alonso.W końcówce wyścigu również doszło do nieoczekiwanych rozstrzygnięć. David Coulthard zaczął mocno naciskać jadącego na trzeciej pozycji Michaela Schumachera. Niemiec jednak oderwał się od swego prześladowcy. Co więcej wyprzedził drugiego Jarno Trullego. Nieco później także i kierowca McLarena wyprzedził zawodnika teamu Renault.Wydawało się, że na mecie będziemy mieli następującą kolejność: Montoya, Schumacher, Coulthard, Trulli i Alonso. Los jednak po raz kolejny ustawił przebieg Grand Prix Niemiec. Na cztery okrążenia przed metą z tylnego lewego koła Ferrari Michaela Schumachera uszło powietrze. Niemiec powoli zjechał do boksów, zmienił ogumienie. Niestety, na tor powrócił dopiero na siódmym miejscu. Dobrze spisujący się w pierwszej fazie wyścigu Australijczyk Mark Webber później utracił swą wysoką pozycję. Na dwa okrążenia przed metą usiłował jeszcze wyprzedzić jadącego na ósmej, ostatniej punktowanej pozycji, Jensona Buttona. Atak był nieudany i kierowca Jaguara wylądował na barierze ochronnej.Coraz lepszą formę prezentuje zespół Toyoty. Po niezłych miejscach w kwalifikacjach przyszedł bardzo udany wyścig. Obaj zawodnicy teamu Olivier Panis i Cristiano da Matta ukończyli Grand Prix Niemiec na punktowanych miejscach. Dzięki ich wynikowi Toyota awansowała już na szóstą pozycję w klasyfikacji konstruktorów.Na miejscu zwolnionym przez Justina Wilsona w zespole Minardi pojawił się 25-letni, duński kierowca Nicolas Kiesa. W debiucie zajął on 12 miejsce ze stratą 5 okrążeń do zwycięzcy. W wolnych testach przed wyścigiem zaprezentowało się jeszcze dwóch nowych zawodników - 22-letni Węgier Zsolt Baumgartner w Jordanie oraz Włoch Gianmaria Bruni w Minardi.Pomimo pechowego przypadku na ostatnich okrążeniach wyścigu o Grand Prix Niemiec Michael Schumacher powiększył swą przewagę nad Kimim Räikkönenem o kolejne dwa punkty. Teraz jednak to nie Fin jest najgroźniejszym rywalem mistrza świata. Na drugie miejsce ze stratą zaledwie sześciu oczek awansował Juan Pablo Montoya. Michaela Schumachera w ostatnich czterech wyścigach sezonu czeka ciężkie zadanie obrony tytułu. W klasyfikacji konstruktorów Ferrari wyprzedza Williamsa zaledwie o dwa punkty. Przy dotychczasowej znakomitej postawie Ralfa Schumachera oraz Juana Pablo Montoi włoski zespół może nie powtórzyć wyniku z ubiegłego sezonu.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: