Szef koncernu Sergio Marchionne zażądał, by mały retro-samochodzik Fiata prezentowany był w specjalnie wydzielonych powierzchniach salonu. W Europie taki pomysł nikogo by nie zdziwił – salony wielomarkowe z wyraźnie rozdzielonymi ekspozycjami są rzeczą normalną. Ale w Stanach praktyka jest inna. W rozmowie z Wall Street Journal jeden z właścicieli salonu sprzedaży przyznał, że chciał po prostu wstawić „pięćsetkę” między Chryslery, Jeepy, Dodge. Powód? Dodatkowa, wydzielona ekspozycja to wydatek ok. 1 mln dolarów.Poza tym aby sprzedawać małego Fiata dilerzy Chryslera muszą zgłosić się centrali firmy i przejść procedurę weryfikacyjną. Jeśli nie znajdzie się zbyt wielu chętnych, Marchionne nie wyklucza skorzystania z usług dilerów nie związanych z Chryslerem.Małe autko ma być odpowiedzią na sukces Mini w USA. Od stycznia do czerwca sprzedano ponad 25 tys. egzemplarzy. Specjaliści przewidują jednak, że zainteresowanie Amerykanów małymi samochodami wkrótce może się skończyć. Powód? Ceny paliw w USA stabilizują się, gospodarka wychodzi z dołka, dlatego w salonach coraz częściej pojawiają się klienci którzy pytają o duże, paliwożerne samochody. Najboleśniej przekonał się o tym Smart – od początku roku sprzedano zaledwie 3,9 tys. sztuk tego 2-miejscowego autka.Zgodnie z planem Fiat 500 pojawi się w sprzedaży w USA pod koniec 2011 roku. Auta na potrzeby rynku USA będą pochodziły z Meksyku.