Pierwszym problemem, z jakim spotkał się ten młody zawodnik, był zakup auta. Z pomocą pospieszył jego sponsor firma Parys, która za pośrednictwem jednego z dilerów Mitsubishi zamówiła dwa egzemplarze Evo IX w wersji RS, z której łatwiej jest zbudować auto przeznaczone do sportu. A to dlatego, że już w fabryce pozbawia się je wygłuszeń oraz innych elementów podnoszących masę. Po pewnym czasie nowe auta pojawiły się w warsztacie Steców. Jedno z nich zostało dawcą części, a drugie zostało przygotowane do montażu klatki. W tym celu zdemontowano cały samochód, tak aby do specjalistycznego warsztatu w Holandii, który zajmie się jej montażem, pojechał jedynie szkielet karoserii. Po dwóch tygodniach Lancer powrócił do Urzędowa z klatką. Pozostało już tylko zmontowanie całego auta. Grunt to regulaminAle dobra rajdówka to nie tylko porządna klatka bezpieczeństwa. Aby mieć szansena dojeżdżanie do mety, trzeba zadbać o układ przeniesienia napędu i silnik. Jednostka napędowa mon-towana w "enkowym"Lancerze Evo IX ma 2 l pojemności, zmienne fazy rorządu i zgodnie z homologacją osiąga 286 KM. Pomimo że można z niego wyciągnąć o wiele więcej, nie pozwalają na to przepisy. Jedyną modyfikacją, jaką można zastosować, jest dokładna obróbka silnika, wtedy jednostka napędowa powinna być mniej awaryjna. W przypadku skrzyni biegów można wymienić jedynie jej wkład. W aucie Steca zastosowano niezsynchronizowaną przekładnię kłową. Liczy się precyzjaMontaż całego auta nie jest prosty. Cały czas trzeba pamiętać o regulaminie i zgodności z homologacją. Mariusz ma łatwiej, rodzinny warsztat Steców ma wieloletnie doświadczenie w budowie rajdówek z trzema diamentami na masce. Dlatego jest pewien, że auto, którym startuje, zostało dobrze przygotowane. Zaczynając od specjalnie wykonanej klatki bezpieczeństwa, a kończąc na perfekcyjnym montażu. Budowa tego auta trwała 6 tygodni. W tym czasie zamontowano wnim klatkę bezpieczeństwa, usunięto pozostałości wygłuszeń. Ale to nie wszystko, auto zostało wyposażone w dwa komplety zawieszeń: "asfaltowe",przeznaczone do startów na drogach utwardzonych, oraz "szutrowe" do jazdy po nierównej, luźnej nawierzchni. Mechanizmy, które mogą zostaćuszkodzone w czasiezawodów, zasłonięto spe-cjalnie przygotowanymi osłonami. Wszystko wjednym celu - auto Mariusza ma dojeżdżać do mety.Jedną z najważniejszych modyfikacji jest nowe sterowanie elektroniką auta, które pozwala m.in. na zwiększenieilości ustawień aktywnych mechanizmów róż-nicowych. Największą bolączką N-grupowych Lancerów są seryjne hamulce, których skuteczność hamowania nie wystarcza na długich odcinkach specjalnych. W aucie Steca w ciągu najbliższych tygodnizostaną one wymienione na wydajniejsze. Do wygrania 5 koszulekJeśli jesteś fanem Mariusza Steca, masz szanse na wygranie jednej z 5 koszulek z jego autografem. Zasady są proste: na adres e-mail redaktor.as@axelspringer.pl prześlij odpowiedź na następujące pytanie: W którym roku Mariusz Stec zdobył rajdową licencję R1?Zwycięzcami zostaną autorzy 5 pierwszych poprawnych odpowiedzi.
Lancer Evo IX grupy N - Nowa broń Steca
W tym sezonie Mariusz Stec na odcinkach specjalnych pojawił się w nowej rajdówce - najnowszym N-grupowym Lancerze Evo IX. Jednak droga do pierwszego startu nie była prosta.