Ale LRX to dopiero początek! Land Rover Coupé - już sama nazwa brzmi tak nieprawdopodobnie, jak np. Rolls-Royce pikap. Pierwsze spojrzenie i... auto naprawdę zapiera nam dech w piersiach. To ma być brytyjski Land Rover? Szeroka, płaska bryła, a do tego klinowata płaszczyzna okien i ścięty na modłę sportowego coupé tył. To naprawdę szok, ale i też temu konceptowi nie można odmówić uroku. Ciekawe, że właśnie Land Rover, który stał się wielki i popularny za sprawą terenowych "skamielin" (jak np. Defender), zdecydował się na zbudowanie coupé - auta przypominającego trochę BMW X6 (premiera rynkowa w połowie roku). Z długością 4,35 m LRX plasuje się poniżej VW Tiguana czy Land Rovera Freelandera. Pięciodrzwiowy "starszy brat" (o 15 cm dłuższy) dostarczył nowemu modelowi całą platformę podwoziową z napędem na obie osie i elektronicznym, dołączanym programem Terrain Response. Nowy szef designerów Gerry McGovern komentuje auto dość jednoznacznie: "Nasi klienci oczekiwali więcej dramaturgii". I Gerry dostarcza "dramatów", które wyznawcom taplania się w błocie wcale nie muszą przypaść do gustu. Siedzenia we wnętrzu sprawiają wrażenie zawieszonych w powietrzu. Wsiadanie do tyłu wymaga niestety poświęceń, a miejsca tam nie znajdziemy zbyt wiele. Podświetlenia w progach, drzwiach i konsoli środkowej zmieniają swoją barwę w zależności od trybu jazdy: niebieski oznacza oszczędnościowy, zielony terenowy, a czerwony sportowy. Typową cechą Land Rovera jest dzielona tylna klapa, której dolna część po rozłożeniu zamienia się w pik-nikową ławkę. W LRX nie zabrakło także... lodówki do schładzania szampana. Ten model pasuje do nowej strategii Land Rovera. Szef designu: "LRX ma być samochodem klasy premium" - takim Mini z napędem 4x4. Auto najwcześniej może zadebiutować na rynku za 3 lata, a jego cena miałaby oscylować wokół 30 tys. euro (ok. 110 tys. zł). Tyle że wtedy paliwożerne SUV-y będą jeszcze bardziej stały pod pręgierzem emisji CO2. Dlatego w Detroit zobaczymy także ekologiczną wersję (na wzór Land_e z 2006 r.) z napędzaną elektrycznie tylną osią, elektrycznym wspomaganiem, techniką Start&Stop oraz inteligentnym zarządzaniem ciepła w silniku. Land Rover należy do Forda, a ten nosi się z zamiarem pozbycia się firmy (podobny los czeka Jaguara) - stąd zapewne takie przyspieszenie w pracach nad nowymi modelami, których projekty mają podnieść wartość aktywów. Czy plan się powiedzie?
Land Rover LRX - Wielkie pudrowanie
Takiego Land Rovera jeszcze nie było - niski, wąski i do tego coupé! Firma, która słynie z samochodów przeznaczonych do jazdy w ciężkim terenie, tym razem zdecydowała się na odważny eksperyment. Złośliwcy twierdzą, że u konserwatywnych Brytyjczyków nawet postęp podąża w powolnym trybie terenowym - do tej pory jedynym zaprezentowanym przez Land Rovera concept carem był Range Rover Sports z 2003 r.