Kilka miesięcy później odbyła się oficjalna prezentacja wersji seryjnej. Teraz przyszła kolej na od dawna oczekiwanego następcę produkowanej od 7 lat Xsary. Zaistnienie w klasie kompaktów nie będzie z pewnością łatwe. Swoje najnowsze modele sprzedają już m.in. Volkswagen, Opel i Mazda, a francuscy konkurenci z Renault i bratniego Peugeota mają na koncie nawet spory handlowy sukces. Czym więc chce zaskoczyć nas Citroen?Nie tylko designW kwestii zastosowanej techniki karty nie zostały jeszcze odkryte. Najprawdopodobniej podstawowym silnikiem przeznaczonym do napędu C4 (bo tak zgodnie z nową terminologią będzie się nazywał następca Xsary) zostanie nowa, benzynowa jednostka o pojemności 1,4 litra i mocy 88 KM, która obecnie jest montowana w C3 oraz w Peugeocie 307. Zresztą silnik to niejedyne podobieństwo do 307. Najnowszy Citroen zostanie zbudowany na bazie platformy właśnie tego modelu i C4 będzie miało bardzo podobne do niego wymiary zewnętrzne i rozstaw osi. Metodę na wyróżnienie auta z tłumu stanowi oczywiście stylistyka. Po raz pierwszy designerzy Citroena zdecydowali się tak mocno zaakcentować znak firmy, który nie będzie teraz jedynie emblematem na wlocie powietrza do silnika, lecz jego integralnym elementem. Auta nie da się pomylić z inną markątakże ze względu na mocno zachodzące na boki przednie reflektory, które nadają przodowi pojazdu bardzo agresywny i dynamiczny charakter. Wysoko poprowadzona dolna linia bocznych szyb daje wrażenie bezpieczeństwa i w połączeniu z mocno zarysowanymi nadkolami oraz przetłoczeniami przy progu podkreśla sportowe aspiracje modelu. Jednak koncept!Niepewny z punktu widzenia późniejszego zastosowania w aucie seryjnym wydaje nam się tył, a zwłaszcza klapa bagażnika C4 Sport - zachodząca na tył szyba w samochodzie seryjnym może się okazać po prostu zbyt droga.Stosunkowo najmniej o produkcyjnym C4 dowiemy się po obejrzeniu wnętrza concept cara - spartański i surowy kokpit odpowiada autom rajdowym, ale z seryjnym pojazdem ma niewiele wspólnego.Debiut Citroena C4 odbędzie się podczas jesiennego salonu samochodowego w Paryżu, a kilka tygodni później auto trafi do salonów. Czy Francuzi będą chcieli przyciągnąć klientów także cenami?
Galeria zdjęć
1/2 Licencja na wygrywanie
2/2 Licencja na wygrywanie
