W Europie Zachodniej przede wszystkim lepiej jest rozwinięta sieć warsztatów współpracujących z firmami ubezpieczeniowymi. Współpraca jest posunięta do tego stopnia, że rzeczoznawcy nie muszą jeździć na miejsce szkody, tylko bazują na zdjęciach przesłanych przez warsztat. Niekiedy ubezpieczyciele (np. niektórzy w Norwegii) mają swoje serwisy naprawcze. Po co? To utrudnia wszelkiego rodzaju nadużycia, np. wyłudzenia w postaci wygórowanych kosztów naprawy. Na jej czas klienci otrzymują auto zastępcze. To mobilizuje warsztat do szybkiej naprawy.À propos aut zastępczych. W Niemczech poszkodowany z tytułu szkody OC ma prawo do samochodu zastępczego na czas naprawy. Jeśli z niego nie korzysta, należy mu się rekompensata - stały ryczałt za niekorzystanie z auta. W Europie lepiej funkcjonują uproszczone standardy likwidacji szkód. To znaczy: wypłata odszkodowania odbywa się na podstawie samego zgłoszenia - klienci deklarują uszkodzenia i na tej podstawie otrzymują od ubezpieczycieli pieniądze na naprawę samochodu. W Polsce uproszczone procedury likwidowania szkód stosuje się w przypadku szkód opiewających na kwotę około 1500 zł, w krajach Unii - do około 1300 euro. Niektóre ubezpieczalnie w USA i Kanadzie poszły jeszcze dalej. Niewielkie szkody są rozliczane błyskawicznie. Rzeczoznawca przyjeżdża na miejsce zdarzenia, robi wycenę i od ręki wystawia czek. Wygodny sposób likwidowania szkód opracowano w Belgii. Ubezpieczony informuje o wypadku swojego agenta, a ten załatwia formalności za niego. Ubezpieczyciele w krajach starej UE rzadko naciskają na klientów, by ci reperowali uszkodzone auta tzw. częściami alternatywnymi, czyli tańszymi od oryginalnych i często niższej jakości. Być może jest to spowodowane tym, że sąsiedzi zza zachodniej granicy płacą nawet 7-krotnie wyższe ubezpieczenie OC niż polscy kierowcy. Inaczej też likwidują szkody. Większość napraw odbywa się w ASO lub innych renomowanych warsztatach na podstawie faktur. Polacy chętniej wybierają naprawy rozliczane gotówkowo. Ponad 90 proc. Polaków przyznało w ankiecie przeprowadzonej przez PENTOR, że zdecydowałoby się na taką właśnie formę. Dlaczego? Na podstawie kosztorysu ubezpieczyciela można zaoszczędzić, np. stosując używane części. W przypadku naprawy bezgotówkowej firma rozlicza się z warsztatem, co ogranicza nadużycia. Polskim ubezpieczycielom przydałaby się baza zawierająca dane na temat aut i kierowców. Taką rolę miała spełniać Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców. Jednak jeszcze nie działa. Na Zachodzie klienci nie muszą uzyskiwać zaświadczeń o bezszkodowej eksploatacji. Firma ubezpieczeniowa ma dokładne informacje o danym aucie i kierowcy.Narodowy Auto Test 2006Narodowy Auto Test organizowany przez "Auto Świat" po raz drugi jest kompleksowym badaniem opinii polskich kierowców. Czytelnicy i sympatycy naszego tygodnika dzielili się swoimi spostrzeżeniami przy użyciu ankiety umieszczonej na stronie internetowej "AŚ". Jak były postrzegane przez respondentów ubezpieczenia? Najwięcej uczestników Narodowego Auto Testu ma ubezpieczenie w PZU (38 proc.). Na drugim miejscu znalazła się Warta (9,9 proc.), a na trzecim HDI - 8,4 proc.Ponad połowa (54 proc.) respondentów zdecydowała się tylko na wykupienie polisy OC. Najmłodsi uczestnicy ankiety zwykle ubezpieczali swoje samochody w firmie HDI. Natomiast PZU i Warta miały większy odsetek osób starszych niż pozostali ubezpieczyciele. W tegorocznej edycji NAT udział wzięło o blisko 20 proc. więcej osób niż przed rokiem. Ankieta wzbudziła największe zainteresowanie wśród ludzi młodych (25-34 lata) ze średnim i wyższym wykształceniem.Czytelnicy "Auto Świata" najczęściej narzekali na firmy:Większość respondentów Narodowego Auto Testu (91 proc.) nie miała problemów z ubezpieczycielem. Osoby, które miały problem, wskazują głównie na zaniżenie kwoty odszkodowania (4 proc. badanych). Dla 2 proc. ankietowanych problemem okazał się zbyt długi okres likwidacji szkody, natomiast 1,5 proc. stwierdziło zaniżenie wartości samochodu przy wykupie ubezpieczenia. Najwięcej problemów z firmami ubezpieczeniowymi miały osoby, które wykupiły polisy w PZU, PTU i HDI.Skuteczność odwołań od decyzji ubezpieczycielaBlisko 70 proc. osób, które zdecydowały się wypełnić ankietę w Narodowym Auto Teście przyznało, że próbowało odwołać się od niekorzystnej decyzji ubezpieczyciela. Dla 35 proc. z nich udało się wywalczyć odszkodowanie w całości. Kolejnym 35 proc. firmy wypłaciły część spornej sumy. 30 proc. odwołań nie przyniosło skutku. Najczęściej pozytywne decyzje zapadały po odwołaniu w firmach Compensa, Allianz i PTU (Polskie Towarzystwo Ubezpieczeniowe).
Likwidacja szkody komunikacyjnej - Wszystko załatwia za Ciebie agent
Podobnie jak w Europie Zachodniej, w Polsce standardem staje się likwidowanie szkód komunikacyjnych telefonicznie (call center). Niemniej, jeszcze kilka wzorców zachodnich można byłoby przenieść na polski grunt.