Logo
WiadomościAktualności"Maluch" receptą na powodzenie?

"Maluch" receptą na powodzenie?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Sytuacja jest poważna. Fabryki ogłaszają przerwy w produkcji, place zapełnione są niesprzedanymi samochodami.

W połowie roku mówiło się jeszcze o niezłej koniunkturze w segmencie aut droższych (stanowiących jedynie znikomą część rynku), dziś także pojazdy powyżej 100 tys. złotych sprzedają się mizernie. Kłopoty nie omijają rynkowego potentata aut małych - włoskiego Fiata, choć trzeba przyznać, że europejski sukces Punto, udane wprowadzenie Dobl? na bardzo oblegany rynek lekkich samochodów użytkowych, a w ostatnim czasie życzliwe przyjęcie najnowszej propozycji w klasie kompaktów - Stilo dają powody do zadowolenia. Oferowane od 1998 roku Seicento nadal jest najlepiej sprzedającym się pojazdem w Polsce, ale spadek na poziomie 30 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego (i tak nie najlepszego) może niepokoić. Dotychczasowa praktyka zmian modeli wskazuje, że przyszedł już czas na najmniejsze auto turyńskiego koncernu. Co prawda Cinquecento doczekało się następcy dopiero po 6 latach produkcji, ale na początku lat 90. rynek samochodowy w Europie był bardziej chłonny (wg danych firmy Samar pod koniec sierpnia br. tylko cztery kraje odnotowały wzrost rejestracji nowych pojazdów) i rządził się zupełnie innymi prawami, a nasze rodzime podwórko można było porównać do czarnej dziury, gdzie sprzedawało się właściwie wszystko. Czasy boomu jednak minęły i walka jest coraz ostrzejsza. Cudownym lekiem na problemy ma być auto segmentu mini. Informacji o nowym Fiacie jest na razie niewiele i firma nie chce zająć w tej sprawie żadnego stanowiska. Przede wszystkim następca Seicento i produkowanej jeszcze w niektórych krajach Pandy ma nazywać się Small (z angielskiego mały) i pojawić się w sprzedaży najwcześniej w 2003 roku. Mimo zapowiedzi o niepodejmowaniu wspólnych przedsięwzięć samochód ma być dziełem współpracy GM i Fiata. Nie będzie to jednak projekt kompleksowy, a jedynie wspieranie się na niektórych podzespołach partnera. Mimo niewielkich rozmiarów nadwozia auta mają spełniać wyśrubowane normy bezpieczeństwa przy próbach zderzeniowych. Niestety, nie wiadomo jeszcze, jakie będzie wyposażenie zwiększające bezpieczeństwo, ale z pewnością poziom w stosunku do poprzednika zostanie podniesiony. Priorytetem będą także względy ekologiczne - dotyczące zarówno emisji spalin, jak i powtórnego przerobu samochodowego złomu (recycling). Do napędu przewidziano trzy silniki: 1.0, 1.2 oraz wysokoprężny 1.2 z bezpośrednim wtryskiem, turbosprężarką i 16-zaworową głowicą, który ma być odpowiedzią na podobną jednostkę 1.4 u francuskiego PSA i Forda.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: