Brytyjski magazyn Auto Express opublikował artykuł poświęcony mniejszemu modelowi spółki Rolls-Royce, który od końca dekady miałby tworzyć podstawę oferty brytyjskiej firmy.
Nowy model skierowany będzie przeciw konkurencyjnemu modelowi Bentley Continental Flying Spur, a jego cena podstawowa wyniesie ok. 150 tys. funtów. Produkcja przebiegać będzie w zakładzie w Goodwood. Ilość samochodów, które rocznie opuszczać mają fabrykę sięgnie granicy 3000.
W Niemczech już teraz przebiegają testy nowego modelu, którego podzespoły ukryto pod nadwoziem aktualnego BMW serii 7. Od zwykłej „beemki” muł testowy różni się większym rozstawem kół i zmienionymi błotnikami. Chociaż nowy Rolls-Royce wykorzysta podwozie przyszłej generacji BMW 7, to jego rozmiary będą większe. Długość 5,5 m oznacza, że samochód będzie krótszy od limuzyny Phantom prawie o 300 mm. Auto ważyć będzie około dwóch ton.
Karoseria wykonana zostanie z aluminium i stali. Stylistycznie auto nawiąże do większego Phantoma. Spekuluje się, że mały Rolls otrzyma także tylne drzwi otwierane przeciw kierunkowi jazdy oraz 20-calowe koła ze środkowym logo utrzymującym się w poziomej pozycji. Prawdopodobna jest także możliwość wyboru z dwóch rodzajów szklanych dachów panoramicznych.
Pod maską pojawi się 6-litrowy 12-cylindrowy silnik benzynowy w układzie V o mocy 405 kW (550 KM). Siła napędowa przenoszona będzie za pośrednictwem 6-biegowego automatu na tylne koła. Prędkość maksymalna „baby-Rollsa” ograniczona zostanie do 250 km/h, przyśpieszenie o 0 do 96 km/h zajmie autu 5,5 s.
Wnętrze zaoferuje atmosferę luksusu, znajdziemy tu najlepszą skórzaną tapicerkę i ekskluzywne drewno. Pasażerowie jadący z tyłu będą mieli podobną ilość miejsca jak w Maybachu 57. W wyposażeniu auta mają się pojawić przednie aktywne reflektory, tempomat utrzymujący odległość za samochodem jadącym z przodu, nawigacja satelitarna czy head-up display.
Samochód miałby zadebiutować pod koniec tego roku na którymś z prestiżowych salonów samochodowych, sprzedaż rozpocznie się na początku przyszłego roku.