Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że Adama Małysza widujemy teraz za kierownicą terenówki, a nie z nartami pod pachą. Wielokrotny medalista w skokach narciarskich przygotowuje się do kolejnego rajdu. Wspólnie ze swoim pilotem Rafałem Martonem, wystartuje samochodem Mitsubishi L200 (klasa T1) w węgierskim Gyulai Várfürdő Cup zaliczanym do mistrzostw Węgier, Włoch i Słowacji.
W piątek 3 sierpnia odbędzie się 15-kilometrowy prolog w Gyuli. Następnego dnia zostaną przeprowadzone dwa przejazdy oesów Kötegyán (30 km) i Újkígyós (48 km). Na niedzielę zaplanowano dwie pętle z próbami Kötegyán i Sarkad (37 km). Łącznie trasarajdu liczy 600 km, z czego 305 km to odcinki specjalne.
Na liście zgłoszeń widnieją 22 samochody, 2 motocykle, 6 quadów i 2 dwuosobowe Polarisy. Z nr 1 pojadą liderzy strefy w T1, Miroslav Zapletal i Maciej Marton (Hummer H3 Evo). Kolejne numery otrzymali Zdenek Porizek (Hummer H3 Evo II), Karoly Fazekas (BMW X5), Erik Korda (Nissan Pick Up), Balazs Szalay (Opel Antara RR). W klasie TH zgłosili się Piotr Cierzniewski i Michał Bojar (SAM MRT). Adam Małysz i Rafał Marton otrzymali 9 numer startowy.
Adam Małysz: „Każdy start jest dla nas tak rywalizacją, jak i okazją do treningu. Jak podają organizatorzy od kilku dni w rejonie Gyuli pada deszcz. Trasa jest mokra i błotnista, zatem musimy się przygotować na różne scenariusze. Mam jednak nadzieję, że to nie przeszkodzi nam w zdobyciu dobrego miejsca.”