Rzeczywistość okazała się zupełnie banalna i logiczna. Pierwsza załoga Subaru Poland Rally Team wytrzymała presję (wbrew wróżbitom) i ze sporą przewagą wygrała generalkę. Odpadnięcie ze stawki Michała Sołowowa, zajmującego drugie miejsce w rankingu mistrzostw, pozwoliło Kuzajowi i Szczepaniakowi już cieszyć się z tytułu rajdowych samochodowych mistrzów Polski.Taki tytuł, ale w swej klasie, ponownie zapewnili sobie Grzegorz Grzyb oraz Przemek Mazur, którzy w kategorii S1600 wygrali wszystkie tegoroczne eliminacje, łącznie z ostatnią. Rzeszowianin zapowiadał teraz wprawdzie zwycięstwo w generalce, ale chyba jeszcze nie przyszedł na to czas, a i zmienna pogoda nie sprzyjała "ośkom". Na uwagę zasługuje postawa Mariusza Pelikańskiego, dla którego rzeszowska eliminacja była pierwszą, jaką ukończył bez wypadnięcia z trasy. Być może zdopingowała go obecność drugiej ekipy Peugeota - francuskich gości Bryana Bouffiera z Xsavierem Panserim. Francuzi pokazali się z bardzo dobrej strony, jednak awaria auta na ostatnich OS przyczyniła się do ich spadku o 2 miejsca. Z przyczyn technicznych dobrą pozycję stracił także coraz lepiej jeżdżący Michał Kościuszko. Rozczarowanie przyniosły rezultaty ekipy Fiat Selenia Rally Team. Sebastian Frycz w dalszym ciągu nie może odnaleźć się w swoim Punto Super 1600.Coraz lepszą postawę prezentują bracia Bębenkowie, jednak mają przed sobą jeszcze trudną rywalizację o fotel wicemistrzów z takimi pretendentami, jak Maciej Lubiak oraz Michał Sołowow. W Rzeszowie pierwszy z nich pogrzebał szansę na dobry wynik, wypadając z trasy już na 1 OS i tracąc ponad minutę, a drugi najpierw zaskoczył wszystkich świetną i szybką jazdą (2 wygrane OS), ale został pokonany przez technikę i nie wystartował do II etapu.Niespodzianek podczas tego rajdu nie brakowało, a do takich wydarzeń zaliczyć trzeba również pierwsze w karierze w gr. N "oesowe" zwycięstwo Stefana Karnabala. Młody sopocianin wykorzystał oponiarską ruletkę i tym razem obstawił najlepiej z całej konkurencji.Pech nie opuszcza Tomasza Kuchara. Po 200 metrach 1 OS pękła półoś jego Lancera i na tym zakończył się dla niego rajd. Nie bez znaczenia dla zespołu wrocławianina był także samochodowy wypadek w przedrajdową noc, w którym zginął jeden z członków ekipy serwisowej.Przed zawodnikami już tylko ostatnia eliminacja RSMP - Rajd Warszawski rozgrywany na nawierzchniach szutrowych, a czterech głównych kandydatów do tytułu wicemistrza dzieli różnica jedynie 3 punktów. Pechowo dla Grzegorza Grzyba - jednego z nich - takie podłoże faworyzuje samochody czteronapędowe. Jeśli zatem żaden z "N-kowiczów" nie popsuje się lub nie wypadnie z trasy, to właśnie oni rozdadzą między siebie karty tego sezonu.
Mamy mistrza Polski
Przed tym rajdem wielu "specjalistów" wieszczyło rezultaty, jednych zaskakująco stawiając na podium, innych spychając do rowów. W centrum zainteresowań był oczywiście lider klasyfikacji Leszek Kuzaj, a także Grzegorz Grzyb jadący po "rodzinnych" włościach.
Auto Świat
Mamy mistrza Polski