Włoska firma Maserati przywiozła na targi w Bolonii supersportowe Maserati MC12 Versione Corse. Samochód zbudowano, by uczcić zwycięstwo w serii FIA GT. Andrea Bertolini, członek zespołu Vitaphone Team Maserati, uzyskał w klasie GT1 tytuł Mistrza Świata 2006. Auto różni się jednak od swojego wyścigowego pierwowzoru: regulamin FIA pozwala, by auta klasy GT1 oferowały moc „zaledwie“ 600 KM (441 kW), w Versione Corse silnik produkuje o 155 KM (114 kW) więcej!
Wyczynowy 6-litrowy 12-cylindrowy silnik dysponuje mocą 755 KM (555 kW) przy 8000 obr./min. (napędzane są koła tylne). Doskonałe Ferrari Enzo posiada o 95 KM mniej, a np. Porsche Carrera GT traci do Maserati pełnych 143 KM. Maksymalny moment obrotowy MC12 Versione Corse wynosi 740 Nm przy 6000 obr./min. Maserati pominęło wartość przyśpieszenia do setki i od razu podało czas przyśpieszenia od 0 do 200 km/h, który wynosi 6,4 s. Dla przypomnienia, Volkswagen Golf GTI w tym czasie nie osiąga nawet 100 km/h. Producent podaje prędkość maksymalną 326 km/h.
Karoseria to monokok z lekkich kompozytów karbonowych. Dzięki spartańskiemu wnętrzu i odciążeniu wszystkiego, co było możliwe, masa własna auta wynosi 1150 kg. Układ hamulcowy przygotowała firma Brembo, na obu osiach zamontowano karbonowo-stalowe tarcze. Ponieważ MC12 Versione Corse jest bezkompromisowym autem sportowym, nie znajdziemy tu żadnych systemów pomocniczych w stylu ABS czy EBD. Do asfaltu kleją się opony w rozmiarze 650/325/18 z przodu i 705/325/18 z tyłu.
Maserati dla modelu MC12 Versione Corse przewidziało niebieski lakier „Blue Victory“, jednak klient ma prawo wyboru. Specjalna edycja licząca 12 egzemplarzy nie posiada jednak homologacji do zwykłego ruchu drogowego, a przy cenie 1.000.000 euro (bez podatku )najprawdopodobniej pojawi się wyłącznie w kolekcji najbogatszych ludzi świata. Pierwszeństwo będą mieli właściciele cywilnych wersji MC12.
Sprzedaż rozpocznie się jeszcze w tym roku. Czy też chcielibyście znaleźć go w Wiglię pod choinką?