Prezydent FIA Max Mosley coraz głośniej nawołuje do obniżenie kosztów udziałów zespołów w wyścigach Formuły 1.Komunikat Hondy o wycofaniu się japońskiego producenta z dalszej rywalizacji stanowi poważny sygnał.

Wciąż dyskutowana jest możliwość zastosowania jednakowych silników dla wszystkich zespołów, których dostawca byłaby znana angielska firma Cosworth. Koszty ma też obniżyć ograniczenie testów na torach.

Jednak zadaniem szefa Formuły 1 Bernie Ecclestone sytuacja nie wygląda aż tak tragicznie: „Formuła 1 nie przeżywa większego kryzysu niż inne przedsiębiorstwa na świecie, ale nie można tego już zatrzymać”

Podczas konferencji prasowej, która została zorganizowana w Tokio podano następujący komunikat: My, Honda Motor Co., Ltd., doszliśmy do wniosku, że sezon 2008 był ostatnim w startach zespołu Formuły 1,” powiedział prezydent spółki Takea Fukai. „ Decyzja to podjęta została w związku z kryzysem finansowym i koniecznością ochrony przed dalszą recesją. Likwidacja zespołu potrwa wiele tygodni, ale będziemy starali się także w tym czasie nasz zespół sprzedać.”

Jeżeli tak się nie stanie, to podczas pierwszego przyszłorocznego wyścigu Formuły 1 w Melbourne zobaczymy na starcie już jedynie 18 bolidów, a więc o 4 mniej niż w pierwszej części sezonu 2008.