Co naprawdę kryje się pod taką nazwą? Stylistycznie pojazd bardzo wyraźnie nawiązuje do najmniejszego z Mercedesów. Ale nowe auto może być zagrożeniem przede wszystkim dla samochodów typu kombi i vanów. Najbardziej oczywistym konkurentem dla niego wydaje się nowy Golf Plus, choć Mercedes będzie od niego na pewno sporo droższy. Oficjalna cena nie została jeszcze podana, ale na rynku niemieckim klasa B ma kosztować nie mniej niż 21,5 tys. euro. Sposób na oszczędności przy nowym modelu jest stary jak świat. Po prostu wiele komponentów pojazdu zostało przejętych z mniejszej klasy A: sandwiczowa (dwuwarstwowa) konstrukcja podłogi, jednostki napędowe i zawieszenia. Także we wnętrzu spotkamy "wielu znajomych". A co z przeznaczeniem auta? Klasa B jest większa od A, ładniejsza, po prostu lepsza. Najnowsza propozycja ze Stuttgartu mierzy 4,27 m (o 43 cm więcej niż klasa A). Żeby jednak wszystko było w porządku, do następnego auta w gamie - klasy C - brakuje mu jeszcze 25 cm. Dzięki oszczędnemu gospodarowaniu miejscem na silnik Mercedes B jest bardzo przestronny w środku i ma zapewnić niespotykany w klasie kompaktów komfort podróżowania. Materiały prasowe mówią nawet o tak dużej ilości miejsca z tyłu, że można je porównywać z klasą S - na ocenę przyjdzie czas po pierwszych testach. Jednak każdy kij ma dwa końce - ze względu na ograniczoną ilość miejsca w tym aucie nie zmieści się jednostka większa niż 4-cylindrowa. Producent przewiduje 6 silników - od 95 do 193 KM. Moc przekazywana jest na koła za pomocą 5- i 6-biegowych skrzyń manualnych, do wszystkich wersji można zamówić także bezstopniową przekładnię automatyczną. Nawet samochód z najmniejszym, benzynowym silnikiem nie powinien być zawalidrogą - do "setki" przyspiesza w 13,2 s. Dla lubiących mocniejsze przeżycia przygotowano B 200 Turbo - prędkość maksymalna wynosi 225 km/h, a 100 km/h osiągniemy już w 7,6 s. Dość dziwną taktykę firma przyjęła pod względem wyposażenia. Mercedes żąda dopłat za takie elementy, jak kurtyny (rozciągające się od pierwszego do ostatniego słupka dachowego) oraz boczne poduszki powietrzne z tyłu. Także dieslowski filtr cząstek stałych jest oferowany "na życzenie". Z drugiej strony jednak w standardzie znajdziemy ESP z nowymi funkcjami: sygnalizacją spadku ciśnienia w ogumieniu oraz Steer Control - wspomaganiem kierownicy dopasowującym siłę działania w sytuacjach krytycznych. Ale to nie koniec. Podłoga bagażnika ma dwustopniową regulację wysokości (umożliwia to zwiększenie przestrzeni pod podłogą kosztem pojemności kufra), a amortyzatory dopasowują siłę tłumienia do sytuacji na drodze. Oczywiście takie elementy, jak klimatyzacja i "elektryka" są w standardzie. Premiera auta odbędzie się za klika dni na salonie w Genewie.
Mercedesowskie ABC
Choć przez lata Mercedes zapewniał swoich klientów, że jego najmniejsze auto - klasa A - jest samochodem kompaktowym, teraz najwyraźniej zweryfikował swoje poglądy, bo już za kilka tygodni w sprzedaży pojawi się nowy, rozrośnięty kompakt z gwiazdą na wlocie powietrza do silnika - klasa B. W założeniach auto ma być pośrednikiem pomiędzy klasą A i C.