Celem startu było sprawdzenie samochodu przed kolejnymi rundami serii International GT Open i zdobycie kolejnych wyścigowych doświadczeń. W pierwszym wyścigu, który odbył się w sobotę Michał Broniszewski i Philipp Peter zajęli drugie miejsce, przegrywając tylko z bardzo szybkim Portugalczykiem Rui Aguasem i Włochem Alessandro Garofano w Ferrari zespołu AF Corse różnicą zaledwie sekundy. Wyścig niedzielny był mniej szczęśliwy. Polsko-austriacka załoga miała szansę na podium, ale defekt opony sprawił, że zakończyła rywalizację na dziesiątym miejscu.

Nie zmienia to dobrego wrażenia, jakie pozostanie z weekendu na torze Vallelunga. W sobotę załoga zespołu Kessel Racing spisała się doskonale. Przez kilka okrążeń prowadziła w wyścigu, ale ostatecznie przegrała nieznacznie walkę o zwycięstwo z doświadczonymi rywalami.

W niedzielę szczęście nie dopisało polsko-austriackiej załodze. Michał Broniszewski pojechał bardzo dobrze na pierwszej zmianie, ale z opony stopniowo uchodziło powietrze i samochód prowadził się coraz gorzej. Oznaczało to konieczność wymiany koła i spadek na 15 miejsce. W drugiej fazie wyścigu Philipp Peter szybko odrabiał straty, ale czasu wystarczyło tylko do awansu na dziesiątą pozycję.

- Osiągnęliśmy nasz cel w 100 %. Ten weekend był bardzo ważny, zwłaszcza dla mnie. Zależało mi na zdobyciu doświadczenia podczas kwalifikacji, a także na pokonaniu sporej porcji kilometrów wyścigowych. Gdy dodamy do tego doskonały wynik w pierwszym wyścigu, satysfakcja jest tym większa - powiedział po zawodach Michał Broniszewski.

- Start w Vallelunga był bardzo cenny. Obydwa wyścigi dały nam wiele doświadczeń. Zrobiliśmy w ten weekend spory krok naprzód. Michał z każdym wyścigiem jeździ coraz lepiej i pewniej. To pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość - dodał Philipp Peter.

Kolejny start polsko-austriackiej załogi już za niespełna 2 tygodnia na torze Imola we Włoszech.