Logo
WiadomościAktualnościMieszkam i jadę!

Mieszkam i jadę!

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Nie było, ale teraz już jest: asferyczne lusterko pod sufitem, by kierowca miał stale na oku swoje dzieci. To jeden z dowodów na to, że Renault zawsze miało sporo interesujących pomysłów, z których najlepszy był ten z roku 1996: stworzyć dużego rodzinnego vana w klasie Golfa.

Mieszkam i jadę!
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Mieszkam i jadę!

Konkurencja była tym pomysłem tak zaskoczona, że dopiero w 3 lata potem pojawił się pierwszy rywal: Zafira. A do tego czasu Scénic sprzedawał się znakomicie. Dziś, tuż po prezentacji opóźnionego aż o 6 lat VW Tourana, na rynek wchodzi druga generacja Scénica. Wyprzedzać rywali można na różne sposoby, najlepiej jednak wyobraźnią. I dlatego jeśli ktoś sobie myśli, że van musi być nudnym i przeraźliwie praktycznym pojemnikiem na rodzinę i zakupy, przeżyje kolejne zaskoczenie na widok nowego Renault. Przedni pas ma teraz zdecydowanie "rodzinny" design Renault. Tył otrzymał formę bardzo podobną do Mégane'a, a jednak bardziej przypadającą do gustu. Auto rozrosło się o 90 mm wszerz i sprawia teraz wrażenie silniejszego, sportowego pojazdu. Jest na tyle oryginalne i pełne życia, że na jego tle nowiutki Touran wydaje się... właśnie nudny i przeraźliwie praktyczny.Jednak samochody jednobryłowe kocha się nie tyle za urodę, co za własności wewnętrzne. Ważniejsze od jazdy próbnej jest "pomieszkanie na próbę". I tu właśnie Scénic zrobił na nas największe wrażenie. Plastiki są miękkie w dotyku, krawędzie obite tapicerką, a uchwyty matowe. Najlepszym wyjaśnieniem tej rewolucji materiałowej jest wypowiedź wiceprezesa Renault Alaina de Smedta: "Za wzór służyły nam auta niemieckie".Chyba właśnie dzięki temu podejściu Scénic nie odstrasza wreszcie od siebie ustawieniem kierownicy w stylu auta ciężarowego, a fotele otrzymały porządne, jędrne obicia zamiast puchowych poduszek. Za dwupłaszczyznowo regulowaną kierownicą każdy znajdzie teraz pozycję, a i na tylnych siedzeniach także dorośli będą siedzieć wygodnie. Fakt, że nadal najlepiej się tu podróżuje najwyżej we czwórkę, po wymontowaniu środkowego fotela tylnego i zsunięciu bocznych.Już z ostatniego zdania wynika, jak wiele można znaleźć w nowym Scénicu. Tym razem Francuzi nie zaskoczyli nas niczym rewolucyjnym, za to pokazali, jak się można świetnie urządzić na 5 m2 powierzchni. Stosując pełną możliwość składania, przesuwania, odwracania i grupowania tylnych foteli, dwie wysokości mocowania tylnej półki, składanie prawego przedniego fotela w stolik itd. Tym bardziej przeszkadza, że tylna klapa otwiera się za nisko, zaledwie do 180 cm.Pomiędzy tym wszystkim znajdziemy 4 schowki pod fotelami, 4 w podłodze, 2 w desce rozdzielczej, dwupiętrowy schowek na rękawiczki, schowek na okulary oraz opcjonalną nowość - przesuwną konsolę międzyfotelową. Razem 91 litrów dodatkowego miejsca na drobiazgi.A jak to "mieszkanie" jeździ? Na początku sprzedaży klienci mają do wyboru pięć silników (3 benzynowe 98--135 KM) i 2 diesle (82 i 120 KM). Najlepsze wrażenie zrobił na nas ten ostatni, którego 300 Nm momentu obrotowego zapewnia znakomite osiągi (i wielką oszczędność) nawet pod pełnym obciążeniem. A przy tym pracuje ledwie słyszalnie. Ciszej w Scénicu jest zresztą w każdej wersji, bo Renault zafundowało swemu vanowi prawie 100 kg materiałów wygłuszających - skutecznie.Układ jezdny z seryjnym systemem stabilizacji ESP pochodzi niemal bez zmian z Mégane'a, a w tym aucie zawieszenie nie będzie mieć problemów nawet z najmocniejszym, 165-konnym silnikiem turbo, który wejdzie do sprzedaży w przyszłym roku. Szkoda tylko, że elektryczne wspomaganie kierownicy daje tak słabe czucie jezdni. Ale w przyszłym roku wchodzi też wersja Grand, 7-osobowa, z tylnymi siedzeniami chowanymi w podłodze, dojdzie też zapewne do innych usprawnień. Może więc po drodze pojawi się również lepszy układ kierowniczy. Nabycie auta nie będzie wcale łatwe, bo przed klientem jest do wyboru 41 (!) wersji podzielonych pomiędzy trzy poziomy wyposażenia, cztery linie stylistyczne i pięć silników. A do tego niezliczone dodatki i opcje... Właśnie dlatego Renault obiecuje, że każdy klient dostanie dokładnie takiego Scénica, jaki mu jest potrzebny.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: