Mistrz 4x4 - Finał konkursu już za nami!

Zmuszamy do kręcenia nie tylko kierownicą, lecz także głową. W niektórych konkurencjach potrzeba jednak po prostu siły. Dwie finalistki – Agata Banasik i Magda Bira – podczas wszystkich zadań sprawdzających umiejętności za kierownicą Jeepa radziły sobie świetnie, jednak w trakcie prób odbywających się bez udziału aut skazane były na nieco gorsze wyniki. Tradycyjnie o pomoc podczas przygotowywania rozgrywek półfinałowych oraz tych wyłaniających Mistrza 4x4 poprosiliśmy ekipę Autotrapera, do-wodzoną przez znanego off-roadera Maćka Majchrzaka i ratowników BREL-u. Finał rozegraliśmy w ośrodku Jura Park pod Częstochową.Spotkanie finalistów zaczęło się od zabawy. Podzieleni na dwie drużyny uczestnicy walczyli ze sobą za pomocą paintballowych markerów. Co prawda, żadna z drużyn nie zdobyła bazy przeciwnika, ale po kilkudziesięciu minutach biegania i wystrzeleniu kilkuset kulek wszyscy byli zadowoleni i zmęczeni. Mimo że pierwszy dzień upłynął wyłącznie na zabawie, już dało się zauważyć pojawiającego się ducha rywalizacji i sportowe zacięcie. Finaliści wykazali się także odwagą i prawdziwie off-roadowym hartem ducha – mimo szalejącej burzy pozostali na noc w wojskowych namiotach.Kolejny dzień to już poważna walka o punkty i sekundy. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się quady, na których rozegraliśmy dwie konkurencje na czas: jazdę po torze szybkościowym i pokonanie odcinka wymagającego dużych umiejętności technicznych. Wszyscy wykazali się też dobrą znajomością roadbooka, podróżując po trudnej, leśnej trasie najeżonej rozjazdami. Był też slalom Jeepem Wranglerem (dla "ułatwienia" ten egzemplarz nie miał wspomagania kierownicy) oraz przeciąganie Wranglera z użyciem wyciągarki. Pogoda dopisała (padało prawie cały czas), a finaliściwyjechali z ośrodka Jura Park zaszczepieni bakcylem off-roadu.