FIA planuje, aby poszczególne eliminacje rajdowe odbywały się tak jak w Formule 1 - co dwa tygodnie. Co więcej, chcą, by rozgrywane były one na zmianę w kolejne weekendy. Dałoby to długi ciąg 32 tygodni na zmianę Formuły 1 i światowych rajdów. Niezadowolony z tego projektu jest Sebastien Loeb. "Ten rajd może być dobry, ale to już nigdy nie będzie Monte Carlo. Monte stanie się drugą Korsyką"- mówi Francuz. Inną opinię ma szef zespołu Subaru David Lapworth: "To znakomity pomysł. Wiem, że to może być szokiem dla Francuzów, ale dlaczego Rajd Monte Carlo nie mógłby być równie dobrym zakończeniem sezonu, jak teraz jest jego otwarciem?". Organizatorzy najstarszego rajdu powstrzymują się od komentarzy na temat ewentualnej zmiany daty swej imprezy. Obie strony, przeciwników jak i zwolenników tej propozycji, mają swoje racje. Która z opcji wygra, jeszcze nie wiadomo. Na koniec czerwca zaplanowane jest kolejne posiedzenie Światowej Rady Sportów Motorowych FIA i podczas niego może zostać zatwierdzony wstępny kalendarz rajowych mistrzostw świata sezonu 2005. FIA zamierza także przewozić rajdowy sprzęt samolotami zamiast drogą morską. Spowodowane to jest m.in. przypadkiem ostatniego Rajdu Cypru, kiedy sztorm uniemożliwił przetransportowanie całego ekwipunku na czas.
Monte w listopadzie
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) przedstawiła projekt kalendarza rajdowych mistrzostw świata na przyszły rok. Największą niespodzianką jest przeniesienie terminu rozgrywania Rajdu Monte Carlo ze stycznia na listopad.