Tak naprawdę to jest absolutnie oldschoolowy na zewnątrz, bo wygląda jak przodek o tej samej nazwie, który swoimi trzema kołami (stąd nazwa) wyjechał z produkcji prawie 60 lat temu. Teraz Morgan powraca do pomysłu, tyle tylko że nieco go uwspółcześnia.
Threewheeler wygląda więc tak jak przodek, ale jest wykonany z lekkiego, mocnego i bardzo współczesnego aluminium (nadwozie waży 500 kg), wyposażony jest nie w silnik parowy, ale jednostkę z Harleya Davidsona (1,8 l 100 KM), która współpracuje z 5-biegową skrzynią Mazdy, dzięki czemu moc płynie na tylne koło.