• Związek Powiatów Polskich apeluje o „przesunięcie w czasie terminu wejścia terminu wejścia w życie jazdy bez prawa jazdy”
  • „Wprowadzenie w życie „jazdy bez prawa jazdy” jest przedsięwzięciem niezwykle złożonym i angażującym wiele podmiotów” – wyjaśnia Andrzej Płonka, kierujący Związkiem Powiatów Polskich
  • Od 5 grudnia kierowcy nie muszą korzystać z tradycyjnego blankietu prawa jazdy; tego samego dnia będzie udostępniona cyfrowa wersja, czyli mPrawoJazdy
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Odliczamy już dni do cyfrowego prawa jazdy, które będzie można pobrać na swój smartfon już w sobotę 5 grudnia. Okazuje się, że nie wszyscy podzielają optymizm Marka Zagórskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Premiera, który zachęca do korzystania z aplikacji mObywatel oraz mPrawoJazdy.

Elektroniczna wersja prawa jazdy

„Zachęcamy wszystkich do tego, żeby zainstalowali sobie aplikację mObywatel, w której będzie elektroniczna wersja prawa jazdy, bo to wygodniej i zawsze się przyda" - powiedział Zagórski, cytowany przez PAP.

Swoje obawy związane z wdrożeniem nowej aplikacji wyraził Związek Powiatów Polskich. W piśmie skierowanym do premiera wspomniano o istotnych problemach „nie tylko dla urzędników, ale przede wszystkim dla obywateli” i zaapelowano o „przesunięcie w czasie terminu wejścia terminu wejścia w życie „jazdy bez prawa jazdy”.

Andrzej Płonka, kierujący Związkiem Powiatów Polskich przestrzega, że „w przypadku udostępnienia policjantowi przez CEK błędnych danych może dojść do nieuzasadnionego stanem rzeczywistym zatrzymania prawa jazdy, czy nawet przymusowego odholowania pojazdu na wyznaczony parking”. ZPP wskazuje, że to konsekwencja m.in. braku wdrożenia Centralnej Ewidencji Kierowców w wersji 2.0, problemów ze zbilansowaniem danych czy niedostosowania Systemu Informatycznego Kierowca opracowanego przez PWPW.

Błędy w CEPiK

O komentarz poprosiliśmy Marka Zagórskiego, który jeszcze do niedawna kierował nieistniejącym już Ministerstwem Cyfryzacji. Zagórski odpowiadający w KPRM za cyfryzację wyjaśnił: „Przy tego typu bazach danych jak CEPiK występują błędy. Wynikają one z transmisji jak i wprowadzania danych do bazy. Stąd stosowane są odpowiednie mechanizmy weryfikacji. Mając jednak na uwadze kwestie związane z wygodą obywateli i regulacjami w kwestii posiadania dokumentów uznaliśmy, że udostępniając możliwości weryfikacji i zgłaszania poprawności oraz ustalając z procedury z organami kontroli ruchu drogowego, ryzyko wystąpienia problemów jest małe”.

Sekretarz stanu podkreślił przy tym, że: „Przesunięcie terminu o pół roku nic by nie dało. Od początku roku przystąpimy do modernizacji systemu CEPIK co zajmie kilkanaście miesięcy. Cały proces weryfikacji danych jest przygotowany i jesteśmy gotowi”.

Kto zatem ma rację? Zapewne już najbliższe tygodnie i miesiące przyniosą odpowiedź. Póki co pozostaje jednak skorzystać z nowej funkcji aplikacji mObywatel. Nic bowiem nie stoi na przeszkodzie, by mieć również pod ręką tradycyjny blankiet prawa jazdy.