Holenderski Związek Motorowy (KNAF) i niemiecki Allgemeiner Deutscher Automobil-Club (ADAC) zaapelowały do Mosley'a o wycofanie się z kierowania organizacją do czasu wyjaśnienia całej sprawy.
"Działalność prezesa organizacji reprezentującej ponad 100 milionów zmotoryzowanych na całym świecie nie może być powiązana z taką sprawą" - napisano w oficjalnym piśmie ADAC skierowanym do szefa FIA. Allgemeiner Deutscher Automobil-Club (ADAC) jest największym europejskim klubem zrzeszonym w FIA, posiada ponad 15 milionów członków.
Również American Automobile Association, największa federacja zrzeszona w FIA, posiadająca ponad 50 milionów członków, zaapelowała do Maxa Mosleya o rezygnację z funkcji prezesa FIA.
- Ostatnie wydarzenia dotyczące przywódcy FIA, były bardzo niepokojące i zawstydzające - powiedziała Yolanda Clark Cade, dyrektorka AAA ds. relacji z mediami. Podczas gdy niektórzy mogliby rozpatrywać tę sprawę jako prywatną, uszczerbek dla image'u FIA i jej struktur jest w oczywisty sposób publiczny.
Max Mosley zrezygnował musiał zrezygnować z przyjazdu do Bahrajnu na wyścig Grand Prix Formuły 1, bowiem tego domagały się zarówno władze Emiratu jak i F1.
W czwartek Max Mosley poinformował, że chce zwołać w najbliższym czasie nadzwyczajne zgromadzenie ogólne FIA.
Źródło: PAP