Początkowo jednak wydawało się, że będzie musiał zadowolić się drugim miejscem.Na drugiej pętli pierwszego etapu wyraźną przewagę uzyskała załoga Leszek Kuzaj i Erwin Mombaerts na Peu-geocie 206 WRC. Przy zmiennej pogodzie duże znaczenie miał dobór opon. Na odcinku Lasówka - Mostowice Kulig, jadący na ogumieniu typu intermediate, podczas gwałtownego deszczu stracił blisko pół minuty. Na kolejnym oesie na metę w Międzylesiu przyjechał na dwóch przebitych prawych oponach. W tej sytuacji Leszek Kuzaj prowadził z przewagą ponad półtorej minuty. Wystarczyło mu tylko kontrolować sytuację.Niestety, na trzeciej pętli nie oglądaliśmy już kierowcy Peugeota 206 WRC. Na odcinku Wilkanów - Sienna podczas cięcia jednego z zakrętów doszło do uszkodzenia zawieszenia, którego jeden z elementów przetarł przewód z płynem chłodzącym. Silnik zaczął się przegrzewać, a załoga w drodze do parku serwisowego do układu chłodzącego dolewała wodę mineralną.Po serwisie nie udało się już Kuzajowi wyruszyć na trasę - w jego aucie eksplodował silnik. Teraz nikt nie mógł odebrać pierwszego zwycięstwa w Rajdzie Polski Januszowi Kuligowi. "Oczywiście bardzo nas cieszy wygrana. Brakowało nam jednak rywalizacji - szkoda, że Leszek odpadł tak wcześnie. Na drugim etapie podróżowaliśmy spokojnie, podporządkowując wszys-tko osiągnięciu mety. Było mnóstwo kibiców, którym też się coś należało. Musieliśmy znaleźć złoty środek pomiędzy jazdą efektowną a bezpieczną. Myślę, że to nam się udało, choć oczywiście muszą ocenić to sami kibice" - mówił na mecie w Kłodzku Kulig.Najlepszy z kierowców z zagranicy Antony Warmbold zajął dopiero piąte miejsce. Niemiec w tym sezonie ma bogaty program startów w mistrzostwach Europy i wszędzie stara się zdobyć punkty.Znakomicie od startu Rajdu Polski w grupie N spisywała się załoga Zbigniew Gabryś i Maciej Baran. Przez długi czas znajdowali się oni na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej imprezy. Na odcinku Ludwikowice - Kamionki ich Mitsubishi zaczęło sprawiać problemy, silnik nie chciał zapalić. To spowodowało blisko czterominutową stratę i spadek na dalsze miejsce.Drugą lokatę objął Tomasz Czopik. Tu wydawało się, że po przebiciu obu prawych opon na odcinku do Opolnicy przegra z powracającym na rajdowe trasy Robertem Herbą. Ten także zaliczył "kapcia" i kolejność w grupie N utrzymała się do mety.Drugiego dnia wyraźnie przyspieszył lider kategorii Super 1600 Sebastian Frycz. Na pierwszym etapie stracił sporo czasu z powodu niedziałającego systemu ogrzewania przedniej szyby. Kierowca w trakcie jazdy musiał ją wielokrotnie przecierać.59. Rajd Polski: 1. Janusz Kulig/Jarosław Baran (Ford Focus WRC) 2:45.39,5; 2. Tomasz Czopik/Łukasz Wroński (Mitsubishi Lancer Evo VI) +12.27,6; 3. Robert Herba/Dariusz Burkat (Mitsubishi Lancer Evo VI) +12.46,9; 4. Zbigniew Gabryś/Maciej Baran (Mitsubishi Lancer Evo VI) +13.41,4; 5. Antony Warmbold/Gemma Price (Ford Focus WRC) +13.53,2; 6. Michał Bębenek/Grzegorz Bębenek (Mitsubishi Lancer Evo VI) +14.43,1; 7. Michał Sołowow/Emil Horniacek (Mitsubishi Lancer Evo VI) +14.48,9; 8. Sebastian Frycz/Maciej Wodniak (Opel Corsa VK Super 1600) +15.30,3; 9. Łukasz Sztuka/Zbigniew Cieślar (Mitsubishi Lancer Evo V) +17.54,1; 10. Mariusz Stec/Katarzyna Zglińska (Mitsubishi Lancer Evo III) +20.34,9.Klasyfikacja mistrzostw Polski: 1. Janusz Kulig 77, 2. Leszek Kuzaj 52, 3. Paweł Dytko 34, 4. Tomasz Czopik 31, 5. Sebastian Frycz 26.Klasyfikacja mistrzostw Europy: 1. Janusz Kulig 520, 2. Renato Travaglia 250, 3. Jesus Puras, Leszek Kuzaj i Antony Warmbold po 200.
Galeria zdjęć
Najcenniejsze zwycięstwo
Najcenniejsze zwycięstwo
Najcenniejsze zwycięstwo
Najcenniejsze zwycięstwo