Mówię oczywiście o tej reklamie, w której wycieraczki, śrubki i wszelkiej maści inne wnętrzności auta wchodzą ze sobą w interakcje, by na końcu stworzyć Accorda. Na pewno widzieliście już ten spot, ale jeśli nie, to bardzo proszę, oto on.

Rewelacyjna jest ta reklama, prawda? Dziwne, ale to nie ona wygrała. Zamiast niej zaszczytny tytuł najlepszej reklamy dekady zdobył spot Hondy o bardzo intrygującym tytule „Grrr”. Jeśli chodzi o mnie, to uważam go za głupkowaty. Możecie mieć inne zdanie, nie krępujcie się.