Pierwsza przyjemna niespodzianka czeka już po zajęciu miejsca w małym wnętrzu Roadstera - obszyte skórą siedzenia z bardzo głębokimi wyżłobieniami wyposażono w podgrzewanie. Do tego trójramienna kierownica, drążek zmiany biegów i cięgno hamulca ręcznego z aluminiowymi nakładkami - wszystko wygląda, jak na rasowego Brabusa przystało! Pod tylną klapą brzęczy cicho malutki, 3-cylindrowy silnik z turbodoładowaniem, o pojemności 0,7 l. Inżynierowie Brabusa, którzy zazwyczaj zajmują się motorami o pojemności 7 litrów, w rozwijającej standardowo 82 konie jednostce Smarta zmienili tłoki, turbinę i intercooler. Wynik - Smart Roadster przekroczył granicę 100 KM! Szkoda, że tylko o jednego konia. Tyle teorii, teraz czas na praktykę. Już sam dźwięk sportowego wydechu świadczy o tym, że to auto nie służy jedynie do zabawy. Więc jednak mały diabeł! Przy przyspieszaniu ta ważąca zaledwie 832 kg "pchła" udowadnia, na co ją stać - "setka" na liczniku pokazuje się już po 9,8 sekundy. Prędkość maksymalna to 200 km/h. Samochodzik do miłych przejażdżek? W żadnym wypadku! Najlepiej nadawałby się na tor kartingowy. Czar pryska, gdy trzeba będzie zmienić bieg. Sekwencyjna, 6-stopniowa skrzynia jest obsługiwana za pomocą dwóch łopatek pod kierownicą. Typowy dla przekładni Smarta długi czas "myślenia" skrzyni został co prawda skrócony, ale przy redukcji nadal może denerwować. Ma to swoje skutki - zmiana przełożenia na zakręcie może powodować nerwowe zachowanie się samochodu. W tym przypadku mniej znaczyłoby więcej - przekładnia 5-stopniowa sprawowałaby się z pewnością lepiej.To samo dotyczy także cen. W Niemczech Brabus Smart Roadster kosztuje 24 950 euro, czyli około 7 tys. taniej niż Opel Speedster, ale znacznie więcej niż np. Peugeot 206 CC czy Mazda MX-5. I tu zabawa się kończy...
Najmocniejszy ze Smartów
Jesteśmy w centrali Smarta w Böblingen, by jeszcze przed oficjalną premierą rynkową przyjrzeć się bliżej najnowszemu Smartowi - autu, które zupełnie odeszło od pierwotnej koncepcji samochodu miejskiego, przyświecającej założycielom firmy. Pogoda nie jest najlepsza do testowania usportowionych samochodów z napędem na tylną oś, ale terminy zostały umówione dużo wcześniej.