Najsłabsze w tym zestawieniu jest BMW M5 Touring. Z przodu auta pracuje 5-litrowe V10 o mocy 507 KM, które rozpędza kierowcę, jego żonę, ich dzieci i żółtego, śliniącego się labradora do setki w 4,8 s i maksymalnie do 250 km/h. Mówimy o kombi, więc trzeba wspomnieć bagażniku – mieści on od 500 do 1650 l. M-piątka kombi jest najsłabsza w naszym zestawieniu, ale obiektywnie rzecz biorąc jest wybitnie, nieprzyzwoicie i niemoralnie szybka.
Drugie miejsce należy się Mercedesowi klasy E 63 AMG Kombi, który też jest wybitnie, nieprzyzwoicie i niemoralnie szybki, tyle tylko że jeszcze bardziej – rozpędza się do setki w 4,6 s i maksymalnie do 250 km/h. Merc jest też o tyle lepszy od BMW, że jego V-ósemka jest mocniejsza (525 KM), a jego bagażnik większy (695 – 1950 l).
Pierwsze miejsce i bardzo prestiżowy tytuł najszybszego transportera rodzinnego należy się Audi RS6. I to nawet mimo to, że kombi z Ingolstadt ma tylko 6 biegów (M5 i E AMG mają ich 7), rozpędza się tak jak poprzednie modele do 250 km/h, nie jest szybsze od klasy E (setka w 4,6 s ), ma mniejszy silnik niż Mercedes (5 wobec 6,3 l) i nie jest tak pojemne jak rywal ze Stuttgartu (bagażnik RS6 połyka od 565 do 1660 l). RS6 zasługuje na pierwsze miejsce, bo ma pod maską 580 KM. To tyle, ile nie miał nigdy żaden model Audi. To tyle, ile nie mają niektóre supersamochody. To tyle, że aż głowa boli!