22 maja spotkaliśmy się jak zwykle na parkingu hipermarketu real,-. Na początek przez półtorej godziny zawodnicy mogli poćwiczyć jazdę na trolejach i tzw. próbę Stewarta (jazda z piłeczką na masce). Te ćwiczenia bardzo podobały się wszystkim uczestnikom. - Jazda na trolejach uczy wychodzenia z poślizgu. Na co dzień nie ma okazji wykonywaća takich ćwiczeń - powiedziała nam Małgorzata Gorgoń z Łazisk Górnych. Pani Małgosia prywatnie jeździ Fiatem Seicento, bardzo chwaliła udostępnione do prób Ople Astry za łatwość prowadzenia i przestronność kabiny. Inny półfinalista, Mariusz Bartosik, startował już w naszym konkursie w ub. roku, zetknął się więc i z jazdą na trolejach, i z próbą Stewarta. W Lubinie w obu rozgrywkach sprawnościowych bezkonkurencyjny okazał się Bartłomiej Adamski z Wrocławia, notabene startujący z numerem 1. Niestety pan Bartłomiej słabiej wypadł w teście ze znajomości przepisów Prawa o ruchu drogowym. Mimo tej "wpadki" w ostatecznej klasyfikacji zajął pierwsze miejsce. Przez całą niedzielę panowała piękna, słoneczna pogoda. Plac, na którym rozgrywaliśmy półfinały Asa, licznie odwiedzali klienci reala,-. Dużym powodzeniem cieszył się "tunel" diagnostyczny zorganizowany przez miejscowego dilera Opla, gdzie bezpłatnie dokonywano przeglądów aut, uzupełniano płyny, sprawdzano hamulce, ustawienie świateł i inne podzespoły. Jak zwykle tłok panował w centrum gier zorganizowanym w ogromnej przyczepie TIR-a.