Efekt pośpiechu uwiecznił na zdjęciach jeden z członków forum Quattroworld. Można przypuszczać, że feralny kierowca nie odniósł obrażeń – w przeciwieństwie do swojego auta. Pozostała tylko plama na honorze i pusta kieszeń. Na szczęście dla wszystkich całe zdarzenie zakończyło się bez fajerwerków. Widać, że Porsche okazało się przewidującym producentem i uznało, że silnik bezpieczniej jest umieścić z tyłu.
Nie chciał przepuścić innego kierowcy do dystrybutora?
A może chciał jak najszybciej zatankować, bo przy okazji płacenia rachunku musiał skorzystać z toalety? Tego nie wiemy, ale wiadomo, że ucierpiało Porsche 997.2 GT3 RS i brytyjska stacja benzynowa