Logo
WiadomościAktualnościNie tylko w teren

Nie tylko w teren

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Tym autem można jedynie ciągać furę po łące, nic więcej - twierdzili zagorzali fani off-roadu, u których skórzana tapicerka wywołuje jedynie uśmiech politowania. BMW z obecnym face liftingiem chce obalić ten mit.

Nie tylko w teren
Auto Świat
Nie tylko w teren

Nowy kierunek: teren. Pełnym gazem w błoto -Touareg, Cayenne i Mercedes klasy M potrafią to już od dawna. Teraz kolej na Bawarczyków. Wszystko się zgadza, choć trudno sobie wyobrazić szlachetne X5 z silnikiem o poj. 4,4 litra w błocie. Trzeba też przyznać, że BMW nigdy specjalnie nie podkreślało terenowych przymiotów auta. Czy teraz wszystko ma się zmienić? Nowa jakośćDlaczego tak się stało? Monachijczycy poprawili system przeniesienia napędu 4x4. Teraz nazywa się on xDrive i jest stosowany także w mniejszym X3. Rozdział siły napędowej na tylną i przednią oś odbywa się za pomocą sterowanego elektronicznie sprzęgła lamelkowego. Wszystko dzieje się oczywiście bezstopniowo i bezszelestnie. Nie ma klasycznych blokad mechanizmów różnicowych. Jeśli jedno z kół buksuje, to system je wyhamowuje i przekazuje napęd na drugie. Wszystko ładnie brzmi, ale jak to naprawdę działa na ulicy? Nawet na drogach asfaltowych działanie xDrive'u jest wyraźnie odczuwalne. Przy większych prędkościach znacznie zredukowano nad- i podsterowność - charakterystyka auta jest niemal neutralna. Elektronika reaguje bardzo szybko, a granica bezpieczeństwa przesunęła się wyraźnie do góry - brawo! X5 to teraz znacznie bardziej posłuszne i poręczne auto. Żaden SUV na świecie nie jest teraz bardziej dynamiczny. Dotyczy to także silnika. Zamiast starej jednostki 8-cylindrowej o mocy 286 KM pod maskę trafiła nowa z "siódemki" z Valvetronikiem (zmienne fazy rozrządu) o mocy 320 KM. Te dodatkowe 34 konie czynią X5 autem bardziej chętnym do współpracy. Na autostradzie wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na 240 km/h (wcześniej na 206), a do "setki" pojazd rozpędza się według producenta w 7 sekund. Nawet jeśli na opcjonalnych 19-calowych kołach dane te mogą trochę odbiegać od rzeczywistości, to i tak są to bardziej wartości samochodu sportowego niż SUV-a. Przeniesienie napędu i motor świetnie korespondują z przysadzistym wyglądem samochodu, który z silnikiem 4,4i zaczyna zagrażać Porsche Cayenne S. Żeby wewnętrzne zmiany mogły być zauważone, BMW dokonało także zmian karoserii. Charakterystyczna nerka wlotu powietrza do chłodnicy ma teraz falisty profil. Zmieniono też wloty w zderzaku oraz przednią maskę. Nic za darmoTo, że wygląd i osiągi na asfalcie w tej klasie są najważniejsze, wiedzą wszyscy. Ale zmiana napędu spowodowała, że wytrącony został argument przeciwników o nie najlepszych właściwościach terenowych pojazdu. Niestety, nie pozostało to bez wpływu na cenę. W Europie Zachodniej samochód zdrożał o 2650 euro (w stosunku do poprzedniej wersji 4.4) i kosztuje 62 250 euro.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: