Natomiast koncerny energetyczne wspomogą miliardami złotych nową grupę górniczą, którą powołano w miejsce bankruta. Upadająca fabryka autobusów i bankrutujące kopalnie mają być uratowane dzięki pieniądzom polskich inwestorów, a tak naprawdę zrzucą się na to wszyscy płacący rachunki za prąd i inne podatki.

Czas pokaże, czy rzeczywiście jest się z czego cieszyć. W ubiegłym tygodniu nie bez zażenowania mówiono na temat inwestycji o wartości pół miliarda złotych, które wyłoży niemiecki Mercedes na budowę fabryki silników w Jaworze na Dolnym Śląsku.

Okazuje się, że pieniądze nie śmierdzą, nawet jeśli pochodzą z Niemiec. Tym razem jest się z czego cieszyć, wszak Mercedes to jedna z najbardziej uznanych marek na świecie, a branża motoryzacyjna zalicza się do wyjątkowo innowacyjnych.

W nawiązaniu do planów gospodarczych wicepremiera Morawieckiego należałoby się spodziewać bardziej przyszłościowych inwestycji, na miarę Doliny Krzemowej. Podpowiadamy, że Tesla nie nadąża z produkcją swoich elektrycznych aut. Może jej pomożemy?