Po skomplikowanym złamaniu przedramienia spodziewano się powrotu naszego kierowcy dopiero podczas lipcowego wyścigu w Le Mans. Jednak dzięki pomocy włoskich lekarzy pod kierownictwem doktora Ricarda Ceccarellego Kubica pojawił się już w trakcie wcześniejszych zawodów na ulicznym torze w Norymberdze. W tym czasie jego rywale wzięli udział w sześciu wyścigach.Pierwszy występ Roberta w wyścigu Formuły 3 okazał się prawdziwą sensacją. 18--letni Polak w dużej części trasy prowadził Dallarę z szybkością ponad 200 km/h tylko jedną lewą ręką. Na prawym przedramieniu miał plastikową osłonę, a złamane kości łączył 18-centymetrowy pręt i 16 śrub. Przed Polakiem jechało dwóch Francuzów - Olivier Pla i Alexandre Premat. Robert dość szybko poradził sobie z nimi i z wyraźną przewagą wygrał wyścig przed Niemcem Timo Glockiem. Na Norosringu pod ogromną kamienną trybuną pamiętającą gigantyczne zloty z udziałem Adolfa Hitlera po raz pierwszy odegrano Mazurka Dąbrowskiego.Następnego dnia Kubica także walczył o zwycięstwo. Tym razem jednak po uderzeniu na jednym z zakrętów przestawiło się zawieszenie w jego aucie i nasz kierowca uległ jedynie Prematowi.Dzięki tylko tej jednej rundzie F3 Euroseries na Norisringu Robert awansował z 18 punktami na piąte miejsce w klasyfikacji mistrzostw. Liderem jest jego partner z zespołu Prema Powerteam, Australijczyk Ryan Briscoe (55 punktów).
Galeria zdjęć
Niesamowity debiut