Liczyło się jednak to, by wykazać się minimalną uciążliwością dla środowiska, zużyć jak najmniej paliwa, no i oczywiście pokonać próby sprawnościowe w jak nakrótszym czasie. Trudno sobie wyobrazić bezpośrednie starcie pomiędzy doświadczalnym pojazdem Spirit III, który wyglądał jak bateria słoneczna na wąziutkich rowerowych kółeczkach, z prawdziwą bestią - Clio 2.0 Sport z silnikiem o mocy 170 KM. Właśnie dlatego wszyscy zostali podzieleni na klasy. Największą grupę stanowiły nowoczesne diesle. Znalazły się tu zarówno superoszczędne Lupo 3-litrowe, jak i najszybszy diesel świata, czyli BMW Alpina D 10. W próbie przyspieszania ze startu zatrzymanego na odcinku 400 m nieoczekiwanie drugie miejsce zajęło wysokoprężne Audi A8 3.3 TDI, dystansując wszystkie samochody benzynowe z wyjątkiem Clio Sport. Niewątpliwie do ciekawszych aut zmagających się w czasie wyścigu należał Fiat Ecobasic, niedawno zaprezentowany przez turyński koncern jako wizja nowoczesnego autka miejskiego.Popularne w Polsce, podobnie jak we Włoszech czy Holandii, są samochody napędzane płynnym gazem. W Challenge Bibendum na starcie stanęły zarówno auta napędzane dobrze znanym gazem LPG (mieszanina propanu i butanu), jak i jeszcze stosunkowo mało rozpowszechnione samochody na gaz ziemny (czyli ponaddziewięćdziesięcioprocentowy metan). To drugie rozwiązanie po dopracowaniu szczegółów wydaje się mieć wielką przyszłość wobec powszechnej dostępności gazu ziemnego i jego wysokiej ekologiczności jako paliwa.Od lat duże nadzieje wiązane są z autami hybrydowymi, czyli takimi, które posiadają kilka niezależnych źródeł napędu i są w stanie same dobierać najkorzystniejszy w danym momencie wariant napędu. W jeździe miejskiej używany jest ekologiczny i dobrze przyspieszający silnik elektryczny, a na trasie przy stałej prędkości względnie ekologiczny wtedy silnik benzynowy. Rozwiązanie to łączy w sobie zalety dużego zasięgu, typowego dla aut napędzanych silnikiem spalinowym, z niską uciążliwością dla środowiska związaną ze znacznie rzadszym i efektywniejszym korzystaniem z samego silnika spalinowego. Pośród nich znalazły się takie auta jak Toyota Prius, Citroen Xsara Dynactive oraz dostępna już w sprzedaży Honda Insight. Za kierownicą Xsary zasiadł znany francuski kierowca rajdowy Philippe Bugalski. Producenci tych aut dumnie podkreślają, że poziom emisji dwutlenku węgla, który jest odpowiedzialny za powstawanie efektu cieplarnianego, może być już niższy od 100 gramów na każdy kilometr.W klasie samochodów napędzanych przy udziale ogniw paliwowych wystartowało w tym roku jedno auto: Mercedes Nocar (czyli No Emission - żadnej emisji). Jako paliwo służył tu wodór zgromadzony w ciśnieniowym zbiorniku. W ogniwie paliwowym łączy się on z tlenem pobieranym z powietrza, tworząc prąd elektryczny oraz produkt uboczny - wodę. Para wodna, jak wiadomo jest zupełnie nieszkodliwa i dlatego auto uznaje się za przyjazne dla środowiska. Jak na razie największe problemy stanowi przechowywanie silnie sprężonego wodoru, ale wydaje się, że przed tym rodzajem napędu roztacza się świetlana przyszłość. Sam samochód wypadł wprawdzie nieco gorzej niż auta elektryczne w próbie hałasu, ale za to zdecydowanie górował nad nimi zasięgiem.Jeśli chodzi o konwencjonalne auta napędzane prądem pobieranym z sieci miejskiej wydaje się, że ich rozwój nieco spowolniał. Brak odpowiednio pojemnego, lekkiego i taniego akumulatora sprawia, że ich zasięg predysponuje je do jazdy miejskiej (do 180 km). Wprawdzie niski poziom hałasu i dobre przyspieszenia są poważnymi zaletami, ale nie można też zapominać o uciążliwości dla środowiska elektrowni, w których produkowany jest prąd do napędu tych aut. W próbie przyspieszenia napędzany prądem z baterii Ford Ka osiągnął bardzo dobrą, ósmą lokatę.Na imprezie nie zabrakło również przedstawiciela aut napędzanych tzw. biopaliwem, uzyskiwanym z rzepaku bądź słonecznika (najczęściej diestrem, bądź ETBE). Renault Scénic Diester jest typowym dieslem, ze zmienionymi parametrami układu wtryskowego. Dzięki temu udaje się o kilkanaście procent zmniejszyć emisję tlenku węgla oraz węglowodorów. Dotąd paliwo to znajdowało zastosowanie głównie w rolnictwie, teraz być może stanie się nieco popularniejsze. W niektórych krajach, gdzie występuje duża nadprodukcja roślin bogatych w węglowodory, pomysł już się przyjął. Na przykład w Brazylii co drugie auto napędzane jest alkoholem uzyskiwanym z trzciny cukrowej.Na trasie pomiędzy dwoma słynnymi torami wyścigowymi: Magny Cours oraz Le Mans przeprowadzono próby zużycia paliwa oraz zasięgu. W tych konkurencjach już tradycyjnie trudno było pokonać superoszczędne diesle, dla których pokonanie dystansów ponad 1000 km na jednym baku nie stanowi żadnego problemu, podobnie jak zużycie poniżej 3 l/100 km.Zorganizowane przez Michelina Challenge Bibendum daje nadzieję na to, że przyszłość motoryzacji nie jest taka czarna, jak to sobie niektórzy sceptycy wyobrażają. Można jeździć oszczędnie, ekologicznie i szybko. Który z patentów znajdzie szersze zastosowanie, pokaże bliska przyszłość.
Niezwykły wyścig
Główną ideą wyścigu Challenge Bibendum 2000 było współzawodnictwo aut napędzanych nowoczesnymi źródłami energii. Dla jednych był to gaz ziemny, dla innych prąd, a jeszcze inni energię czerpali z promieni słonecznych.