Ellure to hybryda (benzynowe 2,5 litra i 25 kilowatów silnika elektrycznego), na dodatek oszczędnie obchodząca się z energią (jest system stop&start i taki, który odzyskuje energię w czasie hamowania – nic nowego).
Jaki Ellure jest zewnątrz – każdy widzi. Podoba mi się przód, bok i tył, czyli całe auto. Jak Nissan wprowadzi go do produkcji (wprowadził w końcu szalonego Juke’a, więc i z tym dadzą radę), to będzie dobrze. Chciałbym także, by model seryjny miał, śladem prototypu, czerwone pedały. Rewelacyjne w swoim braku praktyczności rozwiązanie, czemu żadne auto nie ma czegoś takiego?