Dlatego nie można się dziwić, że przygotowując jego nowe wcielenie stuttgarcki gigant starannie rozkłada akcenty. Bo potencjalni nabywcy tego pojazdu mają wysokie wymagania. Jednym z ważniejszych z nich jest "żadnych rewolucji, awangarda najwyżej techniczna". Stąd określany kodowo "W 211" nowy samochód został dostosowany do XXI wieku w bar-dzo delikatny sposób.Ale "delikatny" nie znaczy "niezauważalny". Zachowano identyczne jak dotąd wymiary zewnętrzne, bo klasa E i tak jest już niewiele mniejsza od klasy S, ale zwiększono rozstaw osi, czego nie zauważyć nie sposób - szczególnie na tylnej kanapie. Ale zwiększenie rozstawu osi to automatycznie także ograniczenie miejsca na mechanikę. A w tej dziedzinie klienci nie tylko wyrażają przyzwolenie na kosmiczne rozwiązania - oni ich pożądają. Przecież podstawowy powód nabywania takiego auta to "wszyscy wiedzą, że Mercedes to najlepsza technika". I rzeczywiście, tu będzie można się dziwić jeszcze bardziej niż dotąd. Pierwszym takim rozwiązaniem będzie SBC. To tajemnicze określenie oznacza zupełnie nowy system hamulcowy, którego premierę obejrzymy jeszcze przed końcem br. w nowym modelu SL.Chodzi tu o układ opierający się na systemie wysokociśnieniowym, ale w pełni elektronicznie sterowanym - nie znajdziemy tu więc ani wspomagania, ani typowych dla normalnych aut kilkumetrowych przewodów hamulcowych. Komendy wydawane stopą poprzez pedał hamulca przekazywane będą o wiele szybciej drogą cyfrową do znajdujących się przy każdym kole modulatorów ciśnienia. Efekt, to najkrótsza możliwa droga hamowania i doskonała współpraca z takimi systemami jak ESP, ABS czy EBD.Inna nowość w tej klasie to pneumatyczne zawieszenie kół Airmatic, znane już z klasy S. W nowym "okularniku" zastosowanie znajdzie jednak druga generacja tego rozwiązania, bardziej zwarta konstrukcyjnie, lżejsza i bardziej niezawodna. Przewiduje się, że będzie ona standardem we wszystkich wersjach 6- i 8-cylindrowych. Wyjątkiem będzie wyczynowy E 55 AMG Kompressor, gdzie ze względu na drastyczność warunków pracy zawieszenia (400 KM!) prowadzeniem kół zajmować się będzie kolejna generacja klasycznego układu jezdnego z systemem kontroli stabilności karoserii ABC.Inne wyzwania, jakie auto postawi przed zdolnościami percepcyjnymi kierowcy, to systemy znane już z klasy S, jak Distronic, Comand, telematyka, "keyless-go", kontrola ciśnienia w oponach... Chyba więc już dziś bardzo gruba instrukcja obsługi rozrośnie się do rozmiarów encyklopedycznych.Ciekawostką jest, że w modelu W 211, którego wejście na rynek przewidywane jest na marzec 2002, Mercedes przewiduje... podniesienie jakości wykończenia! Jakkolwiek dziwnie to brzmi (w końcu auta tej marki są synonimem jakości), stuttgartczycy uznali, iż nie wolno lekceważyć uwag dotyczących jakości tworzyw używanych do produkcji poszczególnych elementów deski rozdzielczej.
Nośnik sukcesu
Popularnie zwany w Polsce "okularnikiem" prestiżowy Mercedes E znany jest już od 6 lat. Jego producent, choć ma w ofercie wiele innych nośników image'u, zwraca szczególną uwagę właśnie na ten model.