• Od soboty 7 listopada w pojazdach służb nie obowiązuje wprowadzony tydzień temu limit pasażerów dotyczący 8- i 9-osobowych busów
  • Obowiązek zasłaniania ust i nosa w prywatnych samochodach został ostatecznie zniesiony
  • Wciąż w 8- i 9-osobowych pojazdach prywatnych, ale też firmowych, mogą podróżować maksymalnie 4 osoby
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

O poranku 3 listopada na forach policyjnych zapanowała nerwowość: jeśli jakaś ekipa wieczorem wyjeżdżała na akcję okratowanymi policyjnymi busami po 5-8 osób w pojeździe, to powrót po północy w ten sam sposób zgodnie z przepisami wydawał się już niemożliwy. Oto bowiem, utrwalonym już zwyczajem – czyli bez uprzedzenia – w późnych godzinach wieczornych rząd wprowadził nowe ograniczenia tak absurdalne, że nikt się ich nie spodziewał: od tego dnia do odwołania w samochodach przystosowanych do przewozu 8 lub 9 osób maksymalna liczba pasażerów nie mogła być wyższa niż połowa miejsc siedzących, czyli 4. Także w policyjnych „sukach”. Wyjątek: ograniczenie nie dotyczą pojazdów, w których podróżują osoby zamieszkujące wspólnie.

Sedan, hatchback, kombi – to co innego, w tych pojazdach, w zależności od liczby foteli, pozwolono jechać bez problemu pięciu, a nawet 7 osobom. Im większe auto, tym... mniejsza liczba dozwolonych pasażerów!

Koronawirus w Polsce: kolejny tydzień – kolejne zmiany

W najnowszej wersji rozporządzenia przeredagowano przepis nakazujący (albo nie – w miarę kolejnych zmian stał się on mocno niezrozumiały) zakrywanie nosa i ust w samochodach prywatnych i firmowych. Od 7 listopada obowiązku tego już nie ma:

Ponadto w tym tygodniu rząd postanowił naprawić (częściowo) to, co popsuł przed tygodniem – postanowił zwolnić z ograniczeń „samochodowych”... swoje służby – od teraz w 8- i 9-osobowych busach służb i wojska może jechać komplet pasażerów:

Te wyjątki wprowadzono zapewne dlatego, że transport policjantów i żołnierzy po 8-9 osób w jednym busie jest bezpieczny. Ale też pomyślano o sportowcach – oni też mogą w pełni wykorzystywać 8- i 9-osobowe busy, gdyż jest to bezpieczne:

I kolejny wyjątek, sensowny:

Koronawirus w Polsce: limity wciąż obowiązują...

...prywatnych właścicieli busów oraz pojazdy firmowe, co oznacza, że jeśli jedziecie swoim minibusem np. w 4 osoby w gronie rodzinnym, to do 2 listopada włącznie mogliście doprosić np. sąsiada, i jechać w piątkę, albo czterech sąsiadów i jechać w ósemkę. Teraz to niemożliwe:, chyba, że jedziecie mniejszym samochodem zarejestrowanym na 5-7 osób – wtedy to co innego – możecie sobie jechać w pięć czy siedem osób bez ograniczeń, nawet bez maseczek. Podobnie firmy zostały pozbawione prawa do przewożenia pracowników czy klientów pojazdami 8- i 9-osobowymi w gronie większym niż 4 osoby (łącznie z kierowcą). Dlaczego? Pewnie rząd doszedł do wniosku, iż byłoby to (jazda busem np. w 5 osób) niebezpieczne.

Reasumując...

...w dużych 8- i 9- osobowych pojazdach firmowych oraz prywatnych, jeśli jadą osoby niezamieszkujące wspólnie, ze względu na bezpieczeństwo epidemiczne mogą jechać najwyżej cztery osoby. Limity te nie dotyczą jednak służb oraz sportowców. Dlaczego? Bo są ważni i ważniejsi, a może secyzje podejmowane są na podstawie losowania. A może dlatego, że przez tydzień policjanci (i funkcjonariusze innych służb) mieli wybór: albo ostentacyjnie i bezkarnie łamać prawo, albo po każdym wyjeździe wystawiać sobie nawzajem mandaty po minumum 20 zł? Ale skoro 8 osób w busie to zagrożenie, to po co wyjątek dla sportowców?

Maseczki w pojazdach są obecnie konieczne jedynie w transporcie publicznym – najwyraźniej od początku pandemii obowiązek ten dotyczący pojazdów prywatnych był chybiony – o czym dowiadujemy się dopiero po kilku miesiącach, w szczycie rozprzestrzeniania się wirusa. Ale uwaga: jadąc na rowerze, musicie mieć maseczkę!