- Prawo do korzystania z buspasów przewidziane dla kierowców samochodów elektrycznych zapisano w Kodeksie drogowym
- Przywilej ten miał wygasnąć 1 stycznia 2026 r. Został jednak przedłużony – jest już podpis prezydenta pod ustawą
- W innej ustawie i na innych warunkach umieszczono prawo do bezpłatnego postoju w miejskich strefach płatnego parkowania
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Już pewne jest to, co było niepewne niemal do ostatniej chwili: rzutem na taśmę prezydent podpisał ustawę zmieniającą w wielu punktach kodeks drogowy w tym "ten" punkt: chodzi o przepis przedłużający prawo do jazdy po buspasach dla kierowców samochodów elektrycznych i wodorowych. O ile te ostatnie stanowią absolutny margines rynku, to liczba samochodów elektrycznych jest już znacząca.
Do kiedy prawo do jazdy po buspasach dla samochodów elektrycznych i na jakich warunkach?
Pierwotna data 1 stycznia 2026 r. dostała zmieniona na 31 grudnia 2027 r. – jeszcze zatem przez dwa lata kierowcy samochodów elektrycznych będą mogli jeździć po pasach stworzonych głownie dla autobusów.
Dalsza część tekstu pod filmem:
Poznaj kontekst z AI
Co ważne, jest to przywilej ustawowy, a więc nie zależy on od dobrej woli zarządców dróg miejskich. Niepotrzebne jest żadne dodatkowe oznaczenie pasa dla autobusów, by kierowca samochodu elektrycznego miał pewność, że ma prawo z niego korzystać. Nie jest jednak też tak, że zarządcy dróg nie mają całkowicie nic do powiedzenia.
Przepis brzmi:
- 1 Do dnia 31 grudnia 2027 r. dopuszcza się poruszanie się pojazdów elektrycznych (...) oraz pojazdów napędzanych wodorem (...) po wyznaczonych przez zarządcę drogi pasach ruchu dla autobusów.
- 2 Zarządca drogi może uzależnić poruszanie się pojazdów elektrycznych po wyznaczonych pasach ruchu dla autobusów od liczby osób poruszających się tymi pojazdami.
To oznacza, że gdy na buspasach zrobi się zbyt tłoczno, zarządcy drogi będą mogli np. ograniczyć dostęp do pasów dla autobusów dla tych samochodów elektrycznych, w których jadzie np. jedna osoba.
Samochody elektryczne zaparkują za darmo. Gdzie i do kiedy?
Dla niektórych użytkowników samochodów elektrycznych kluczowy jest jednak inny przywilej i to on zdecydował albo zdecyduje o tym, że ktoś kupił czy kupi taki samochód. Chodzi o parkowanie w miejskich strefach płatnego parkowania, które – jeśli ktoś chciałby codziennie jeździć do pracy samochodem i codziennie zostawiać auto na płatnym miejscu do parkowania – kosztowałoby naprawdę dużo pieniędzy.
Przepis brzmi:
Art. 13. 1. Korzystający z dróg publicznych są obowiązani do ponoszenia opłat za postój pojazdów samochodowych na drogach publicznych:
a) w strefie płatnego parkowania,
b) w śródmiejskiej strefie płatnego parkowania;
Od opłat, o których mowa (…) są zwolnione pojazdy elektryczne
To oznacza, że każdy, kto zostawia samochód w miejskiej strefie płatnego parkowania, nie tylko nie musi płacić za parkowanie, lecz także nie musi nawet pobierać biletu z parkomatu.
Jest to – podobnie jak prawo do jazdy po buspasach – przywilej ustawowy, a zatem miasta nie mogą decydować o tym, czy kierowcy elektryków mogą parkować za darmo w strefie. Mogą parkować za darmo, bo takie jest prawo. Wyjątek dotyczy parkingów zarządzanych przez prywatne firmy – tam ustawa nie sięga.
Jeszcze jedna ważna wiadomość: przywilej darmowego postoju w strefach płatnego parkowania jest bezterminowy, co oznacza, że teoretycznie może być w każdej chwili zniesiony (ale nie z dnia na dzień – wyłącznie za pomocą zmiany w ustawie), ale również może pozostać w mocy jeszcze przez długie lata. Jako że sprzedaż samochodów elektrycznych nie idzie tak, jak zakładano (choć ostatnio i tak wzrosła za sprawą dopłat), można spodziewać się tej drugiej opcji.