Robot na polu walki to także autonomiczny pojazd, który podąży za żołnierzami, by ich wspierać w różnych misjach. Wbrew pozorom służy nie tylko po to, by przenosić np. uzbrojenie przeciwpancerne do rażenia czołgów i transporterów przeciwnika. Przyda się także do transportu wojskowego ekwipunku, co może znacząco odciążyć żołnierzy w trakcie długiego marszu.
W nowy środek transportu inwestuje m.in. brytyjska armia w ramach programu Spiral 3. Latem 2022 r. Anglicy wybrali najnowsze konstrukcje niemieckiego koncernu Rheinmetall. Oddział robotyki Rheinmetall Canada dostarczy cztery autonomiczne pojazdy Mission Master SP (A-UGV) w różnych konfiguracjach bojowych i rozpoznawczych oraz trzy odmiany Cargo do transportu ładunków. Wszystkie dostosowano do tzw. cichych operacji i przygotowano do wczesnego ostrzegania oraz identyfikacji zagrożeń chemicznych.
Brytyjskie wojsko sięgnęło po wersje z napędem elektrycznym (według Defence24.pl akumulatory powinny wystarczyć na 8 godzin nieprzerwanej pracy robota). Ciekawe, czy w kolejnym przetargu zdecydują się na diesla. Okazuje się bowiem że producent wprowadził większy model Mission Master XT, który wyposażono w silnik wysokoprężny oraz zestaw akumulatorów. Wykorzystanie diesla nie powinno dziwić, gdyż ciężki pojazd (2217 kg masy) o ładowności 1000 kg może pokonać na jednym tankowaniu nawet 750 km. Pozostawienie baterii także wydaje się zrozumiałe. Mission Master XT może bowiem poruszać się w tzw. trybie cichym, co oznacza pracę do 6 godzin.
Nowy robot wyróżnia się nie tylko napędem. Konstruktorzy zadbali o system kontroli opon, który w razie potrzeby dostosowuje ciśnienie stosownie do warunków terenowych. Producent zapewnia, że w przypadku przestrzelenia ogumienia (otwór o średnicy do 2 cm) autonomiczny transporter wciąż zachowa wystarczającą mobilność.
Zdolność do jazdy autonomicznej (niestety nie podano szczegółów zastosowanych systemów wizyjnych i lokalizacyjnych) oznacza możliwość samodzielnego wyboru trasy nawet w najtrudniejszym terenie. W razie potrzeby pracę robota można jednak zdalnie kontrolować, by tworzyć np. konwoje pojazdów oraz wyznaczać cele dojazdu. Bez tego ani rusz w wielu sytuacjach na pierwszej linii frontu.
Roboty z modułem obserwacyjnym.
Odmiana z napędem elektrycznym.
W razie potrzeby sprzęt służy do ewakuacji rannych z pola walki.
Robotem można kierować zdalnie. W razie potrzeby sam znajdzie najdogodniejszą drogę przejazdu.