Barack Obama zostanie zaprzysiężony na prezydenta USA już 20 stycznia 2009. Przy tej okazji przedstawi się również najnowsza limuzyna najmocniejszego człowieka planety. Ze zrozumiałych względów producent nie podał zbyt wiele informacji.
Cadillac od lat konkuruje z Lincolnem w zakresie dostaw rządowych limuzyn. Prezydenckie limuzyny Cadillac używane są od lat 80., kiedy Ronald Reagan korzystał z opancerzonego modelu Fleetwood. Kiedy do urzędu mianowano Billa Clintona, otrzymał zmodyfikowany model Cadillac Fleetwood Brougham, który po raz pierwszy opracowano w centrum rozwojowym GM. Wcześniej samochody przygotowywały specjalistyczne firmy.
W ostatniej dekadzie Cadillac zbudował kolejne dwie limuzyny, które nadal służą prezydentowi. Model DeVille dostarczono Bushowi w roku 2001, a w roku 2004 amerykański prezydent otrzymał model DTS, który w wersji seryjnej zadebiutował rok później.
Nieoficjalne źródła prezentują prezydencką limuzynę jako specjalnie zaprojektowany model DTS, ale platformę podwoziową rzekomo zapożyczono z SUV-a Chevrolet Suburban.
Samochód oczywiście jest opancerzony. Grubość przedniej szyby szacowana jest na co najmniej 15 cm (?), czyli trzy razy więcej niż w innych prezydenckich limuzynach. Dokładne parametry są jednak tajne. Wiadomo tylko, że limuzyna Obamy powinna ważyć około ośmiu ton, podczas gdy zwykle używane opancerzenie klas VR4-VR6/7 dodałoby ok. 200-1500 kg. Karoseria tworzona z kilku warstw stali, elementów ceramicznych i innych nowoczesnych materiałów powinna wytrzymać atak rakietą Stinger.
O napęd auta troszczy się 8-cylindrowy silnik o mocy ok. 441 kW (600 KM). W wypadku potrzeby można skorzystać z instalacji nitro, która zwiększa moc do 736 kW (1000 KM). Mocny silnik i duża masa spowodowały, że zasięg auta wynosi zaledwie 115 km.