To na razie tylko rzeźba – wygląda tak, jakby nowy CLS chciał wyjść na powierzchnię, ale nie mógł z powodu bardzo ciężkiego kawałka materiału. Można jednak zauważyć, że auto będzie mieć wyrazistą chłodnicę, wręcz tuningowo poszerzone nadkola i nadwozie bardziej przypominające coupé niż roztopionego banana, tak jak to jest w przypadku obecnego modelu CLS. Co by nie mówić – rzeźba jest fajna, ale z wypiekami na twarzy czekam na auto.
Nowy Mercedes CLS
Tak prezentuje się druga generacja czterodrzwiowego coupe z gwiazdą na masce. Pokazano ją na salonie w Detroit.