* Alan, zespół wywalczył za piątą lokatę Roberta w Walencji dziesięć punktów, ale czuć rozczarowanie…

- To był dobry wynik Roberta, ale liczyliśmy na więcej. Mieliśmy pecha z powodu wyjechania samochodu bezpieczeństwa na tor, gdyż ten pojawił się w chwili, gdy przygotowywaliśmy postój dla Witalija, a mechanicy mieli już przygotowane jego opony. Gdy samochód bezpieczeństwa został wypuszczony na tor, Robert zbliżał się do ostatniego zakrętu - szybko wezwaliśmy go do boksu, aby spróbować zyskać przewagę. Niestety doszło do zamieszania z oponami, co kosztowało nas sporo czasu, przedłużyło postój Roberta i oznaczało stratę kilku pozycji na rzecz Buttona i Barrichello. Niemniej, szybka decyzja pozwoliła nam przeskoczyć przed kierowców Ferrari. Ostatecznie Robert utrzymał piątą pozycję po pit stopach.

* Czyli podium było możliwe?

- Tak, gdybyśmy nie planowali postoju Witalija na tym okrążeniu, wtedy jestem pewny, że obsłużylibyśmy Roberta odpowiednio i byłby przed Buttonem i Barrichello, a to mogłoby dać nam podium. W Formule 1 chodzi właśnie o takie "jeśli" i "a gdyby" - po fakcie zna się wszystko i jest się mądrzejszym. Szkoda jednak, że w ten sposób straciliśmy okazję.

* Mimo to, musisz być zadowolony z odrobienia dziewięciu punktów do Mercedesa, najgroźniejszego rywala zespołu w mistrzostwach…

- Nadrobiliśmy stratę do Mercedesa i umocniliśmy się na czwartej pozycji. Nadal mamy długą drogę przed sobą, aby dogonić Red Bulla, ale jesteśmy zaraz za McLarenem i Ferrari i jeżeli utrzymamy tempo rozwoju auta, możemy spodziewać się wkrótce wyrównanej walki.

* A co z weekendem Witalija? Jak oceniasz jego osiągi?

- Witalij miał udaną sesję kwalifikacyjną i wszedł po raz drugi w ciągu trzech wyścigów do czołowej dziesiątki. Niestety miał słabe pierwsze okrążenie w wyścigu i stracił kilka pozycji. Pod koniec pierwszego okrążenia był 15, a ciężko jest odrobić taką stratę, zwłaszcza, że na torze ulicznym takim jak Walencja wiemy jak ciężko jest wyprzedzać.

* Obaj kierowcy ukończyli wyścig będąc sprawdzani przez sędziów za przekroczenie dozwolonej prędkości na okrążeniu zjazdowym w trakcie neutralizacji. Czy możesz wyjaśnić czemu dostali po pięć sekund kary i reakcję zespołu?

- Gdy wyjechał samochód bezpieczeństwa, było to tuż przed punktem hamowania Roberta do ostatniego zakrętu, który znajduje się tuż przed pierwszą linią samochodu bezpieczeństwa. Jego czas reakcji od momentu pojawienia się świateł informujących o wyjeździe samochodu bezpieczeństwa do czasu hamowania wyniósł 1,2 sekundy, a potem zjechał do boksów. Ciężko powiedzieć jak mógł uniknąć tej kary, ponieważ nie mógł zahamować ani chwili wcześniej i zareagował tak szybko jak tylko mógł. Niestety, Witalij zjechał do boksu także zbyt szybko i zaakceptowaliśmy karę dla niego, ale ciężko zrozumieć karę dla Roberta.

* R30 miał znaczne zmiany w Walencji - czy byłeś zadowolony z osiągów jakie dały?

- Wszystko zachowywało się tak jak się tego spodziewaliśmy, a nowe przednie skrzydło i podłoga wraz z nisko ulokowanym wydechem spisały się bardzo dobrze. Zawsze potrzebny jest czas, aby w pełni zrozumieć nowe poprawki w samochodzie i ciężko to zrobić w ciągu jednego weekendu, więc wierzymy, że nadal jest w nich potencjał. Możemy prawdopodobnie spodziewać się, że na Silverstone wyciśniemy większą przewagę z poprawek, zwłaszcza z nowego wydechu i podłogi, gdyż jest tam wiele szybkich zakrętów, przez które przejeżdża się na gazie. Jesteśmy przekonani, że w Wielkiej Brytanii będziemy mieli kolejny mocny weekend.