Logo
WiadomościAktualnościOszczędzać za wszelką cenę

Oszczędzać za wszelką cenę

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Nie chodzi tu tylko o przysięgłych zwolenników oszczędzania za wszelką cenę, dla których "trzylitrowy" VW Lupo ma stanowić jedyny wybór, choć są oni także istotnymi klientami. Istotnymi, bo silnie opiniotwórczymi.

Oszczędzać za wszelką cenę
Zobacz galerię (1)
Auto Świat
Oszczędzać za wszelką cenę

Na dodatek takie samochody to wizytówki możliwości producenta. Stąd i pomysł Audi, czyli model A2 1.2 TDI - za horrendalną w tej klasie cenę 35 792 DEM!Ta dziwna oszczędność opiera się na operacji odchudzenia aluminiowego A2 (o 135 kg), poprawienia współczynnika oporu powietrza do 0,25 i zmniejszenia o 231 cm3 pojemności silnika. Dzięki tym działaniom przy mocy mniejszej o 14 KM (zmalała z 75 do 61 KM) można to superoszczędne cudo kupić już o 880 DEM drożej od dotychczasowego "alu-Audi".Wszystko to brzmi dość absurdalnie, proponuję zatem popatrzeć na cała tę konstrukcję jako na ciekawostkę przyrodniczą (a może ekologiczną). Trzycylindrowy silnik z aluminium ma pojemność 1191 cm3 i jest zasilany pompowtryskiwaczami. Co prawda wyraźnie daje do zrozumienia akustycznie, że jest wysokoprężny, ale zapewnia całkiem przyzwoite osiągi. 100 km/h osiąga już po 14,9 s, a jego prędkość maksymalna wynosi 168 km/h, dzięki czemu jest w pełni nadającym się nawet na autostradę samochodem. Dopóki tryb "Eco" pozostaje wyłączony. Jeśli auto pracuje w tym trybie, kierowca ma do dyspozycji tylko 45 KM, półautomatyczna skrzynia biegów zaś zmienia przełożenia o wiele wcześniej, a silnik po pracy na wolnych obrotach dłuższej niż 4 s wyłącza się, by automatycznie wystartować ponownie po zwolnieniu hamulca. Dzięki temu wszystkiemu Audi obiecuje spalanie o wartości poniżej 3 l/100 km.Aby obniżyć opór stawiany przez karoserię, osłonięto część wlotu powietrza pod zderzakiem, zastosowano ekstremalnie wąskie opony (145) i specjalne, pełne kołpaki na kołach. Oczywiście, ucierpiał na tym i komfort jazdy, i trzymanie drogi. Droga hamowania z pewnością także się wydłużyła.Odchudzenie auta było możliwe wskutek drastycznych ingerencji w wyposażenie - jak likwidacja wspomagania układu kierowniczego czy zastosowanie jednolitej lekkoramowej kanapy tylnej (nie składa się!). Już samo to potwierdza moją diagnozę, iż jest to po prostu ciekawostka, a nie samochód. Tym bardziej że zmiany w układzie dolotowym silnika pogorszyły oczyszczanie spalin do poziomu Euro 3 z D4, którym się charakteryzuje "normalne" Audi A4.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: