Palcem po mapie

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Konieczność budowy autostrad wymogły warunki drogowe oraz chęć przystąpienia do wspólnoty europejskiej. W ciągu kilku lat ilość samochodów i wielkość transportu drogowego wzrosły kilkakrotnie, zaś państwa Unii Europejskiej wymagają stworzenia sieci autostrad.

W ten sposób w 1994 r. uchwalono ustawę o autostradach płatnych.Rada Ministrów wydała 23 stycznia 1996 r. rozporządzenie o przebiegu autostrad przez Polskę. Jest to plan sieci dróg A-1, A-2, A-3, A-4, A-6, A-8 i A-12.A-1 totalna niemocAutostrada A-1 ma liczyć 564 km i powstać między Gdańskiem, Toruniem, Łodzią, Częstochową, Gliwicami i Gorzyczkami. Koncesję na budowę i eksploatację odcinka z Gdańska do Torunia o długości 152 km otrzymała 25 sierpnia 1997 r. spółka Gdańsk Transport Company. Firma ma być operatorem drogi przez 35 lat. Okazało się, że GTC nie jest w stanie podołać inwestycji.Państwo miało pełne prawo rozwiązać umowę, ale podjęło negocjacje. Te trwają do dziś. Według nowych założeń GTC przychody przekazywać będzie do Krajowego Funduszu Autostradowego. Państwo dokona z niego wypłat dla spółki. Pierwsze to opłaty stałe, które pokryją wydatki GTC związane z eksploatacją drogi. Drugie to opłaty zmienne na remonty oraz dywidenda dla akcjonariuszy koncesjonariusza. Co będzie, jeśli pieniędzy w funduszu zabraknie - nie wiadomo. Jeśli chodzi o budowę, to ustalono dwa etapy. Pierwszy, który ma zakończyć się w 2005 r., przewiduje budowę A-1 z Gdańska do Grudziądza (89 km). Drugi zakłada budowę reszty drogi do Torunia do 2010 r. Gdyby ten termin nie został dotrzymany, przewiduje się rozwiązanie koncesji. Na razie autostrady się nie buduje, bo GTC nie otrzymała umowy koncesyjnej, mimo iż od wyłonienia koncesjonariusza minęły już 4 lata. Nie ma więc ani przetargu na roboty budowlane, ani żadnych terminów oddania czegokolwiek do użytku. Jest tylko lewa jezdnia obwodnicy Torunia, 18 km między Piotrkowem Trybunalskim i Tuszynem oraz koncesjonariusz, który niczego nie zrobił.A-2 targowiskoAutostrada A-2 ma liczyć 651 km i poprowadzić ze Świecka przez Poznań, Warszawę, Siedlce do granicy w Białorusią w Kukurykach. Umowę koncesyjną na 3 odcinki o łącznej długości 362 km ze Świecka do Strykowa koło Łodzi podpisano 12 września 1997 r. ze spółką Autostrada Wielkopolska SA.W 1999 r. koncesjonariusz wystąpił o uchylenie umowy na budowę A-2 z Konina do Strykowa i w ten sposób pozostały dwie koncesje na inwestycję ze Świecka do Konina. Co będzie się dziać ze 107 km między Koninem i Strykowem - nie wiadomo.Potem zaczęły się targi. W efekcie do koncesji wpisano 4 aneksy. Pierwszy dotyczył wspomnianej wyżej rezygnacji. Drugi wydłużył czas trwania umowy z 30 do 40 lat. Trzeci pozwolił wydłużyć termin przygotowania zamknięcia finansowego projektu budowy. Czwarty założył dostosowanie koncesji do ostatecznych rozwiązań finansowych przedsięwzięcia. Inaczej mówiąc, warunki koncesji uległy tak radykalnym zmianom, że do czynienia mamy z innym dokumentem niż przedstawiony cztery lata temu.W tej chwili trwa budowa obwodnicy Poznania. Robi to GDDP za pieniądze podatników, a potem przekaże drogę AW SA do obsługi. Sama spółka zabiera się do przystosowania odcinka drogi między Koninem i Wrześnią do standardu autostrady. Na pozostałych odcinkach trwa cisza. Kiedy A-2 od granicy z Niemcami do Konina miałaby być gotowa - nikt nie wie. Jeszcze mniej wiadomo o odcinku do Warszawy. Jasna jest natomiast sytuacja od Warszawy do Kukuryk - tam nikt drogi przez najbliższe 10 lat budować nie będzie.A-4 budowa trwaAutostrada A-4 jest finansowana przez państwo i jako jedyna się buduje. A-4 ma liczyć 779 km i połączy Zgorzelec z Wrocławiem, Opolem, Gliwicami, Katowicami, Krakowem, Tarnowem i Korczową. W tej chwili wiadomo, że od Krakowa w kierunku wschodnim droga nieprędko powstanie. Są za to odcinki z Krakowa do Katowic oraz spod Opola do Wrocławia. Powstaje droga do Krzyżowej. W sumie istnieją 264 km autostrady. Eksploatacją odcinka między Krakowem i Katowicami zajmuje się Stalexport, który podpisał koncesję 19 września 1997 roku.Budowa autostrad w Polsce przypomina zmęczony ekspres, który jedzie coraz wolniej. Coraz częściej mówi się o rezygnacji z budowy A-3 na rzecz drogi ekspresowej, machnięto ręką na ciągnięcie autostrad na wschód od Wisły, milczeniem otoczono przyszłość A-8. 7 lat po uchwaleniu ustawy i 5 lat po określeniu ich przebiegu wygodnie podróżować możemy głównie palcem po mapie.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: