Nawet jeśli na parkingach są wydzielone miejsca, zajmują je kierowcy sprawni fizycznie, ale niestety chamscy i bezwzględni. Tak dzieje się np. na parkingach wokół dużych centrów handlowych. Ochrona udaje, że tego nie widzi. Inaczej problem ułatwień w parkowaniu dla inwalidów rozwiązano w USA. Tam miejsca dla kierowców niepełnosprawnych są wyraźnie oznaczone i nikomu do głowy nie przyjdzie, żeby je bezprawnie zająć. Kosztuje to bowiem aż 500 dolarów. Rozwiązanie dobre, należałoby zastosować je też u nas.