mniej niż przed rokiem. Najczęściej ginęły auta wyprodukowane w 1999 roku. Dużą popularnością wśród złodziei cieszyły się również pojazdy sprzed roku 1994 - podała Komenda Główna Policji. Według policji większość zaginionych pojazdów jest rozkładana na części, które potem są rozprowadzane na rynku wtórnym. Mimo iż od wielu lat zarówno klienci, jak również policja wiedzą, gdzie można kupić części z kradzionych aut, nielegalny handel wciąż kwitnie. Najwięcej aut zginęło w Warszawie - niemal 11,2 tys. sztuk, w Katowicach (8 tys.) orazw Poznaniu (5,5 tys.). Wśród województw niechlubnie wyróżniały się: mazowieckie (13,7 tys. kradzieży), śląskie (8,0 tys.), łódzkie (6,2 tys.), wielkopolskie (5,5 tys.) oraz małopolskie (4,0 tys.).Najmniej samochodów ginie w stosunkowo mało zaludnionych województwach: podkarpackim (443 sztuki) oraz podlaskim (604). Na liście najpopularniejszych pojazdów wśród złodziei prym wiedzie Volkswagen Passat. Na kolejnych miejscach znajdują się marki pochodzące z rodzimego rynku.Oprócz pojazdów złodzieje chętnie kradną tablice rejestracyjne, które później wykorzystują do różnych przestępstw, np. kradzieży paliwa. Zaginięcie tablic należy zgłosić w najbliższym komisariacie. W przyszłości w razie dokonania przestępstwa z naszymi tablicami będziemy mieli alibi odnotowane przez policję.Najczęstszymi miejscami kradzieży samochodów były: ulica (21,8 tys. zdarzeń), parkingi niestrzeżone (17,5 tys.), garaże/posesje (4,0 tys.), a także parkingi strzeżone (289 egzemplarzy). 314 właścicieli straciło swoje samochody w wyniku rozbojów, 358 - po kradzieży kluczyków. W zeszłym roku złodzieje rzadziej wykorzystywali metody kradzieży na "kółko" i stłuczkę. Za pomocą tej pierwszej sztuczki zgięło zaledwie 28, drugiej - 21 aut.
Passat przed Maluchem
W ubiegłym roku w Polsce skradziono ponad 51,1 tys. samochodów, to o 5,8 proc.