Peugeot 807 razem ze swoimi braćmi (Citroenem C8, Fiatem Ulysse i Lancią Phedrą) trafił na rynek w roku 2002. W ciągu dwunastu lat produkcji salony w całej Europie opuściło w sumie prawie 190 tysięcy egzemplarzy auta. A to jak na minivana całkiem przyzwoity wynik. O sporym zainteresowaniu modelem zadecydował w pierwszej kolejności wygląd karoserii. Być może oczy "francuza" są nieco wyłupiaste, jednak przy bliższym przyjrzeniu się traci to jakiekolwiek znaczenie.
Uwagę skupia harmonia linii, prosta, ale wyoblona i nowoczesna bryła oraz dopracowane akcenty stylistyczne. Chromowane i podłużne klamki drzwi dodają Peugeotowi stylu, a poprzeczne relingi można złożyć, dzięki czemu tworzą charakterny spojler! Co bardzo ważne, pomimo upływu lat nie czuć wieku auta. Tym samym "807" bez żadnych kompleksów może stanąć na parkingu zaraz obok minivanów zaprezentowanych kilkanaście miesięcy temu.
8 osób lub nawet 2948 litrów bagażu!
Ogromny plus należy się Peugeotowi za kabinę pasażerską. Ta oferuje po pierwsze ogromną przestrzeń, a po drugie jest wyjątkowo praktyczna. W zależności od wybranej w salonie opcji, "807" zabiera na pokład 5, 7 lub 8 osób. Trzeci rząd siedzeń może się składać z dwóch oddzielnych foteli lub specjalnej ławeczki. Dodatkowo pasażerowie mają do dyspozycji dużą liczbę schowków, wysiadanie z kabiny ułatwiają przesuwane tylne drzwi, komfortowe siedziska mogą być obracane, a kierowca ma możliwość obserwowania dzieci siedzących z tyłu za pomocą zmyślnego lusterka. Bagażnik ma pojemność 324, 830 lub 2948 litrów. Wynik zależy od liczby osób na pokładzie.
Deska rozdzielcza "francuza" wygląda nowocześnie oraz jest dobrze przemyślana. Pojawiają się na niej tylko te elementy, które są niezbędne podczas jazdy. W efekcie kierowca nie musi walczyć z nadmierną ilością przycisków. Ekran komputera pokładowego znajduje się przy kierownicy, analogowe zegary trafiły na szczyt konsoli centralnej. Krótka gałka zmiany biegów jest umieszczona wysoko. Zastrzeżenia można mieć głównie do jakości materiałów wykończeniowych. Łuszczy się kierownica, część plastików trzeszczy, a z foteli wykrusza się gąbka.
Podstawowa wersja fabrycznie nowego Peugeota kosztowała w roku 2002 niespełna 100 tysięcy złotych. To spora ilość gotówki, jednak auto w zamian oferowało naprawdę wiele. Pomijając omówione wcześniej względy praktyczne, "807" była bogato wyposażana. Standardem jest 6 poduszek powietrznych, pakiet elektryczny, ABS, klimatyzacja i komputer pokładowy. Używane egzemplarze niejednokrotnie posiadają także ESP, skórzaną tapicerkę czy niezbyt szczęśliwy system nawigacji satelitarnej. Jak wyglądają ceny po latach? Najtańszy minivan z rynku wtórnego kosztuje 8 tysięcy złotych. Aut w tej cenie lepiej jednak unikać. Za "francuza" w przyzwoitym stanie należy zapłacić minimum 11 tysięcy. Za 25 tysięcy model będzie pochodzić nawet z 2007 roku.
807 2,0 HDi: słabe osiągi, ale niskie spalanie
Kierowcy szczególnie chętnie konfigurowali Peugeota z jednostkami wysokoprężnymi. Najbardziej popularna wśród ogłoszeń jest 107- i 136-konna wersja motoru 2,0 HDi. Obie okazują się naprawdę oszczędne. W mieście spalanie nie powinno przekraczać 9,5, podczas gdy w trakcie spokojnej jazdy poza miastem będzie oscylować w granicy 6 litrów oleju napędowego. Nieco gorzej wygląda sprawa osiągów. Sytuacji nie ratuje nawet wysoki moment obrotowy. Słabszy diesel rozpędza "807" do pierwszej setki w 14,6 sekundy. W przypadku mocniejszego wariantu czas sprintu skraca się do 11,4 sekundy.
2-litrowy silnik HDi jest ceniony za niskie spalanie, wysoką kulturę pracy i sporą trwałość. Na listę powtarzających się usterek należy wpisać uszkodzenia koła pasowego oraz przepływomierza i zaworu EGR. Z czasem problematyczny stanie się także standardowo montowany filtr cząstek stałych FAP. Pomimo ogólnej niezawodności, francuski diesel nie jest typem, który bez żadnego remontu pokonuje 500 tysięcy kilometrów. Identycznie jak nowoczesne "ropniaki" proponowane przez innych producentów, przy przebiegu o połowę niższym wymaga wymiany części osprzętu. Mowa o wtryskiwaczach, turbosprężarce i kole dwumasowym. Pierwsze dwa elementy można tanio regenerować.
Peugeot w założeniach konstruktorów miał być klasycznym minivanem zapewniającym przestrzeń i komfort. Uzupełnieniem drugiego z elementów zajęło się zawieszenie. Kolumny McPhersona z przodu i oś z drążkiem Panharda z tyłu zostały zestrojone w taki sposób, aby miękko tłumiły nierówności. Auto sprawdza się nawet na dziurawych nawierzchniach, a jednocześnie okazuje się stabilne i nie wychyla się nadmiernie podczas jazdy w zakręcie. Najmniej trwałymi elementami zawieszenia są łączniki stabilizatorów, tuleje wahacza, drążki kierownicze i łożyska. Ich wymiana nie jest droga.
Awarie elektryki mogą drażnić!
Przy ogromie zalet, Peugeot 807 ma jedną zasadniczą wadę. W trakcie eksploatacji będzie się psuł. Głównym problemem jest układ elektryczny i elektronika. Dla przykładu komputer lubi wyświetlać komunikaty o nieistniejących awariach, a jednocześnie przełącza silnik w tryb awaryjny. To niezwykle denerwujące! Dodatkowo niesprawności reflektorów często są podyktowane śniedziejącymi stykami, padają czujniki różnych systemów, centralny zamek i słowniki szyb oraz uszkadza się panel sterowania klimatyzacją.
Lepiej unikać modeli posiadających automatyczną skrzynię biegów oraz elektrycznie rozsuwane tylne drzwi. Oba rozwiązania są awaryjne i drogie w naprawie. Właściciele "807" skarżą się także na problemy z prowadnicami rozsuwanych drzwi, nieszczelnością szyberdachu, usterkami spryskiwaczy szyb i niesprawnością pompy wspomagania układu kierowniczego. Naprężenia powstające w ramach karoserii czasami powodują pękanie przedniej szyby. Dobrą informacją dla właścicieli Peugeotów jest dobry dostęp do tanich zamienników.
Pod względem praktyczności Peugeotowi 807 trudno cokolwiek zarzucić. Kabina jest i przestronna, i funkcjonalna, i praktyczna. Największy znak zapytania dotyczy trwałości. Spora liczba denerwujących awarii i żywotność osprzętu określona mniej więcej na 250–300 tysięcy kilometrów stanowią spory problem. Nie są jednak niczym nadzwyczajnym wśród współczesnych aut. "807" pod względem awaryjności jest dużo lepiej oceniana niż główny konkurent, w tym Chrysler Voyager czy Renault Espace.