Niemiecki rząd rozważa wprowadzenie do użytku blokad samochodowych, które uniemożliwią korzystanie z auta, jeżeli kierowca już raz skazany za prowadzenie pod wpływem alkoholu ponownie wsiądzie za kierownicę będą "na gazie". Jak donosi gazeta Saarbrücker Zeitung, członkowie ugrupowania kanclerz Angeli Merkel wspólnie zaproponowali, by niemiecki Minister Transportu przetestował stosowanie tzw. blokad alkoholowych. Propozycja przewiduje, że przestępcy, którzy już byli zatrzymani za jazdę "na gazie" zachowają uprawnienia do prowadzenia pojazdów, ale muszą zgodzić się na zainstalowanie wspomnianych blokad w swoich pojazdach. Podobne rozwiązania zostały przedstawione w Szwecji i Austrii, dyskutuje nad nimi także Unia Europejska. A jak wam się podoba takie rozwiązanie, czy to dobry pomysł, czy wręcz przeciwnie? Czy takie blokady mają sens np. w Polsce?