Renault było jednak wówczas na wewnętrznej zakrętu, a Alonso umiejętnie wypchnął swego rywala na pobocze. "Jeżeli wspomnimyo minionym roku, powinniśmy być bardzo szczęśliwi z drugiego miejsca" - na mecie mówił Schumacher. Co więcej, Michael wreszcie wyrównał długoletni rekord Ayrtona Senny - 65 zdobytych pole position.Bardzo zadowolony z wyniku jest także Kimi Räikkönen. Fin odpadł w kwalifikacjach już w pierwszej serii. Nie zaliczył żadnego czasu, ponieważ w jego aucie złamało się zawieszenie prawego tylnego koła. Kimi musiał startować do wyścigu z ostatniego pola. Dystans był jednak wystarczający, aby po zaciętym pościgu i zjeździe tylko na jeden pit stop udało się zająć wysoką trzecią pozycję.Znakomicie spisał się Nico Rosberg. Młody kierowca Williamsa w debiucie w Formule 1 zdobył punkty, uzyskał najlepszy czas okrążenia w wyścigu, a na finiszu wyprzedził obu zawodników Red Bulla - Davida Coultharda i Christiana Kliena. Robert Kubica brał udział tylko w piątkowych treningach przed Grand Prix Bahrajnu.W bezpośredniej rywalizacji szóstki "trzecich" kierowców był czwarty.
Początek dla mistrza
Chociaż Michael Schumacher prowadził niemal przez połowę dystansu Grand Prix Bahrajnu, to wyścig na torze w Sakhir wygrał obrońca tytułu mistrzowskiego Fernando Alonso. Hiszpan objął prowadzenie po drugim pit stopie, z którego wyjechał tuż przed kierowcą Ferrari.