umożliwić niezależnym warsztatom konkurencję ze stacjami autoryzowanymi. Dilerzy będą mogli zrezygnować z prowadzenia ASO, zlecając usługę serwisową innemu warsztatowi spełniającemu wymagania producenta danej marki. Dopuszczalna jest także inna ewentualność - prowadzenie serwisu, a rezygnacja ze sprzedaży aut. Koncerny nie będą mogły zakazać dilerom zaopatrywania się w części o jakości porównywalnej z oryginalnymi.Sieci dilerskie w Europie Środkowo-Wschodniej należą do najnowocześniejszych, są bowiem najmłodsze. Jednak liberalizacja rynku motoryzacyjnego rodzi pewne obawy. Dilerów z Warszawy i Gdańska zapytaliśmy, co sądzą o zmianach i jakie są ich plany po 1 lutego 2004 roku. Andrzej Haller, diler Opla z Gdańska, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Autoryzowanych Dilerów Samochodowych, twierdzi, że polscy dilerzy bardziej niż zapowiadanych zmian obawiają się trudniejszego dostępu do preferencyjnych kredytów w porównaniu z dilerami z państw UE. Boją się, że koncerny zaproponują im bardziej rygorystyczne warunki finansowe, które w konsekwencji mogą doprowadzić wielu z nich do bankructwa.Mirosław Zdanowicz, diler Mazdy, Subaru i Suzuki z Gdańska, mówi, że koncerny obecnie kładą duży nacisk na wyposażenie techniczne punktów serwisowych. Tester Mazdy łączący się z serwerem w Hiroszimie kosztuje 110 tys. zł, dzięki niemu można ustalić, co dolega autu. Podniesienie standardów jakościowych wiąże się więc z większymi kosztami. Wynika z tego, że na sprzedaż samochodów różnych marek będzie stać tylko najbogatszych dilerów.W krajach Unii Europejskiej nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 października 2003 roku. W krajach "Piętnastki" liberalizacja rynku motoryzacyjnego doprowadziła już do konfliktu pomiędzy koncernami a dilerami. Według europejskich specjalistów z branży motoryzacyjnej nowe rozporządzenie zachęciło część dilerów do próby rozszerzenia działalności. Okazało się jednak, że przecenili oni możliwości rynku i przeinwestowali.Polscy dilerzy mogą więc uczyć się na błędach sprzedawców z UE. Dla klientów najważniejsze jest jednak to, czy na skutek nadchodzących zmian nowe samochody nie zdrożeją i nie dojdzie do spadku jakości usług oferowanych klientowi przez dilera?
Pod jednym dachem
Nowe przepisy mają m.in.