Logo

Pół na pół

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Minął już czas, gdy sam Ford przyznawał, że konstruowane i produkowane przez niego modele nie były w stu procentach perfekcyjne. Klienci do tych samych wniosków doszli już wcześniej - marna jakość samochodów spowodowała, że nawet stali wielbiciele marki decydowali się na wybór innego samochodu niż Ford.

Pół na pół
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Pół na pół

Amerykanie poczuli, że pali im się grunt pod nogami i dali swojemu europejskiemu oddziałowi w Kolonii wolną rękę. I trzeba przyznać, że firma po wypuszczeniu przebojowego Focusa i nowego Mondeo pomału wychodzi na prostą. Kolejnym modelem, który ma o tym przekonać klientów, jest Fusion - samochód powstały na bazie technicznej nowej Fiesty, o długości większej o 10 cm, szerokości o 4 i wysokości plus 7 cm. Według zapewnień producenta samochód powinien zapełnić nową niszę rynkową. MAV - Multi Activity Vehicle, czyli po polsku pojazd wielozadaniowy - jest większy od małego samochodu, i dzięki wyższej pozycji na fotelach daje pasażerom lepsze możliwości zajęcia wygodnej pozycji (odpada wieczny problem podkurczonych nóg). Na dobrą sprawę oprócz wyjmowanych siedzeń samochód ma wszystkie przymioty rodzinnego vana. Tych, którzy po zakupach w supermarkecie stają przed dylematem, jak to wszystko zataszczyć do domu, ucieszy niska krawędź załadunkowa (tylko 48 cm). Łatwy dostęp do bagażnika wywoła uśmiech zarówno na twarzy tragarzy zgrzewek z wodą mineralną, jak i właścicieli psów. Pierwsze wrażenia z jazdy potwierdzają zapowiadaną przez producenta znakomitą zwrotność, tak przydatną na ciasnych, miejskich parkingach. Średnica zawracania 9,9 metra jest jeszcze mniejsza niż w Fieście. Dzięki kładzionemu oparciu przedniego fotela (od wersji Trend) uzyskujemy "ładownię" na deski do prasowania i inne tego typu rzeczy o długości 2,3 metra. Pod obiciem tapicerskim fotela pasażera czeka jeszcze jedna niespodzianka - ukryty schowek na drobiazgi. Mamy prowadzące pojazd (choć zapewne nie tylko one) z pewnością zadowolone będą ze wspomagania kierownicy oraz z bardzo szeroko otwierających się drzwi - co nie jest wcale normą w innych samochodach. Ułatwią one dostęp do siedzących wewnątrz dzieci. Oparcie tylnej kanapy daje się łatwo złożyć, fotel kierowcy otrzymał regulację wysokości (szkoda tylko, że na jednej osi siedziska). Niestety, w żadnym standardzie wyposażeniowym nie przewidziano regulacji wysokości fotela pasażera. Z tyłu na pozbawionej konturów kanapie znajdziemy trzy pasy bezpieczeństwa z trzema zagłówkami (wszystkie takiej samej wielkości) z regulacją ustawienia. Uchwyt Isofix może być dodatkowo instalowany przez autoryzowane serwisy. Pierwszą rzeczą, na którą zwróci uwagę kierowca po wejściu do wnętrza, będzie z pewnością mocno wyprofilowane oparcie fotela, zapewniające dobre trzymanie boczne, co da się odczuć zwłaszcza podczas jazdy na zakręcie. W przejrzystym zestawie wskaźników negatywnie wyróżnia się zbyt mały wskaźnik poziomu paliwa i temperatury cieczy chłodzącej. Same pochwały natomiast zbiera system przełączania biegów - bardzo precyzyjny i działający z użyciem minimalnej siły. Na razie nie planuje się zastosowania w Fusion przekładni automatycznej. Podczas pierwszej jazdy nie zachwyciła nas wersja napędzana małym silnikiem wysokoprężnym pochodzącym ze współpracy z PSA (CitroĎn/Peugeot). Z pojemności 1,4 litra uzyskano moc 68 KM, która dość przeciętnie radzi sobie z ważącym ponad 1,2 tony samochodem. Wszystko za sprawą turbiny - poniżej 2000 obrotów diesel z bezpośrednim wtryskiem w technice Common Rail całkiem nieźle się rozpędza. Od 4000 obrotów jednak silnik zdaje się prosić: "Zmień bieg!" - dzięki precyzyjnemu mechanizmowi w zasadzie nie ma problemu, ale trzeba się przyzwyczaić, że będzie się to odbywało dość często. Więc może warto wybrać silnik benzynowy? To znaczy jednak, że samochód będzie zużywał w mieście o 60 proc. paliwa więcej - dla diesla Ford obiecuje spalanie rzędu 5,2 l/100 km, dla 80-konnego "benzyniaka" 8,5 l, a w wersji 1.6 (100 KM) nawet 9 l. Samochód będzie dostępny w trzech wariantach wyposażeniowych: Ambiente (4 poduszki, ABS, wspomaganie kierownicy), Trend (elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, elektrycznie sterowane szyby z przodu). W Elegance dostaniemy dodatkowo klimatyzację. Podstawowa wersja Fusion (Ambiente) kosztuje w Niemczech 13 950 euro. W Polsce samochód pojawi się pod koniec tego roku. Cena na razie nie jest znana.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: