Jest to zaś firma, która mogłaby stać się środkiem zaradczym na ostro galopujące ceny paliw.Bezpieczeństwo paliwowe każdego kraju wymaga, by poziom własnego wydobycia ropy zaspokajał od 25 do 30 proc. potrzeb rafinerii. Polska potrzebuje co roku 16 mln ton ropy. Petrobaltic wydobywa tylko 5 proc. tej wartości, ale jego przyszłość rysuje się interesująco. Może nie osiągnie nigdy wydobycia 4 mln ton, lecz jest prawdopodobne, że zbliży się do tej granicy. Każda tona więcej od rodzimego producenta, to większe szanse na łagodzenie przy dystrybutorach wzrostu cen ropy na światowych rynkach.Bałtyk-TexasPoszukiwania ropy naftowej i gazu ziemnego pod dnem Bałtyku rozpoczęły się 25 lat temu. Kraje RWPG postanowiły dorównać Anglikom i Norwegom wiercącym na Morzu Północnym. W ten sposób powstała Wspólna Organizacja Poszukiwań Naftowych Petrobaltic, której udziałowcami były Polska, NRD i ZSRR.Na polskim szelfie odkryto 3 złoża ropy. W 1990 r. Polska spłaciła wspólników i 27 listopada powołała do życia obecny Petrobaltic. Pierwszy zbiornikowiec wypełniony rodzimą ropą wpłynął do Portu Północnego w Gdańsku i przybił do terminalu przeładunkowego 26 czerwca 1992 roku.Firma ma obecnie 2 platformy eksploatujące tzw. złoże B3, położone ok. 70 km na północ od Rozewia. Dzienne wydobycie sięga 1000 ton. Niewiele, ale...Z harcerza wojownikPoczątek kapitalizmu w Polsce pokazał, że bałtycka zabawa w Zatokę Meksykańską ma sens. Ropa z naszego szelfu okazała się tzw. lekką ropą, w dodatku praktycznie nie zawierającą siarki. Podobne parametry ma tylko surowiec pochodzący z Nigerii. Oznacza to tanią możliwość uzyskiwania dużej ilości etyliny. Z punktu widzenia produkcji benzyny jedna baryłka Petrobalticu odpowiada 1,5 baryłki z Arabii Saudyjskiej lub 17 baryłkom z Wenezueli.Wielkość pokładów koło naszego wybrzeża nie jest jednak imponująca. Dlatego Petrobaltic negocjuje z firmą Łukoilkaliningrad, by zdobyć prawo eksploatacji złoża D6 na szelfie rosyjskim. Prowadzone są rozmowy z Litwinami i Łotyszami. Gdyby zakończyły się sukcesem, firma miałaby pod swoimi wieżami pokłady 20 mln ton ropy.To nie wszystko. Petrobaltic ubiega się o koncesje na wydobycie koło Jemenu oraz w Afryce zachodniej, koło Nigerii i w Kongu, a więc w miejscach bogatych złóż. Na razie zakupił czarterowany dotychczas 35-tysięczny tankowiec i szykuje się do uruchomienia trzeciej, całkowicie automatycznej platformy koło Rozewia. Są realne szanse, by wydobycie roczne firmy sięgnęło kilku milionów ton, a to już czyni z Petrobalticu......łakomy kąsekPołączenie go z Rafinerią Gdańską stworzyłoby pierwszy upstreamowy koncern naftowy w Polsce, stanowiący w dodatku przeciwwagę dla PKN. Stworzyłoby to autentyczną konkurencję na naszym rynku i wyhamowało wyścig cen na stacjach benzynowych. Pech polega na tym, że największą ochotę na Petrobaltic ma PKN. Również kierownictwo tej firmy wydobywczej widziałoby się chętniej przy płockim koncernie niż gdańskim producencie. Gdyby jednak nawet tak się stało, to kierowcy i tak odnieśliby korzyści. PKN jest bogaty, RG zaś ma spore długi. Plany Petrobalticu mogłyby się szybciej spełnić, a wtedy PKN mógłby kompensować wzrost cen ropy na giełdach nie o kilka, lecz o kilkanaście procent. Przekładając to na obecne ceny benzyny zamiast 3 zł za Pb 95 płacilibyśmy około 2,85 ? 2,90 zł. Połączenie Petrobalticu z którymkolwiek krajowym producentem benzyny przyniesie przy dystrybutorach ulgę. Musi to jednak nastąpić szybko, ale też bez potknięć, za które przyszłoby płacić.Krzysztof KoniuszewskiJacek Wróblewski
Polska ropa
Wszyscy wiedzą, czym jest PKN i Rafineria Gdańska. Mało kto zna Petrobaltic.